Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Najważniejsze, że wygrali

W sobotę Avia dopisała do swojego dorobku cenne punkty po wygranej 3:2 z Orłem Międzyrzecz.
Wprawdzie nie są to trzy oczka, ale i z dwóch też trzeba się cieszyć. Tym bardziej, że gospodarze wygrali po serii trzech kolejnych porażek. Do spotkania z Orłem gospodarze przystąpili pod dużą presją. Decyzja zarządu klubu o zmniejszeniu o 20 procent poborów graczy, w przypadku porażki, mogła podziałać paraliżująco. Mimo to, w pierwszym secie gospodarze dyktowali warunki na parkiecie. W efekcie zmiażdżyli przeciwnika 25:15. Zadyszka przyszła w drugiej odsłonie. Miejscowi zaczęli popełniać błędy w zagrywce i ataku. To jednak goście wykazali się większą odpornością psychiczną w końcówce i skończyli drugą piłkę setową zwyciężając 25:23. Sporo emocji było w trzecim secie, wygranym przez świdniczan na przewagi. Gospodarze nie skończyli aż sześciu piłek setowych. Na szczęście dobrze dysponowany Michał Baranowski \"gwoździem” ze środka dał zwycięstwo swojej drużynie 28:26. Po przegranej czwartej partii, o wszystkim decydował tie-break. A tego udanie rozpoczęła Avia, która po atakach Bartosza Węgrzyna prowadziła 2:1. To środkowi Węgrzyn i Baranowski przechylili szalę wygranej 15:11. - Zawodnicy nie ustrzegli się błędów, grali pod dużą presją. Wygrana cieszy, ale liczyliśmy z Orłem na trzy punkty - mówił po spotkaniu trener Sławomir Czarnecki. - Wciąż gramy bardzo nerwowo, nie jesteśmy pewni w atakach. Wygraliśmy, ale liczyliśmy na komplet punktów - dodaje kapitan Avii Maciej Gorzkiewicz. Bardziej krytyczny w ocenie jest libero świdnickiej drużyny. - Powinniśmy wygrać 3:0, a nie wymęczyć 3:2 - twierdzi Mariusz Kowalski. - Dlatego taki wynik to dla nas porażka. Nasze przyjęcie nie było jeszcze takie najgorsze, nadal nie domagamy w rozegraniu i atakach. Z taką grą nie mamy nawet co szukać w starciu z Treflem Gdańsk. Co o tym sądzą włodarze klubu? - Zespół wygrał, więc nie może być mowy obcięciu poborów o 20 procent, o czym siatkarze wiedzieli przed spotkaniem - tłumaczy Krzysztof Michalski prezes Avii. - Styl wygranej z Orłem nie zadowala zarządu klubu - najwięcej problemów było z rozgrywaniem akcji. Szósta pozycja po pierwszej rundzie jest za niska. W tym tygodniu zbierze się zarząd klubu, na którym podejmiemy decyzję o celach na rundę rewanżową. Jako prezes będę wnioskował o przyznanie premii drużynie w przypadku zajęcia na koniec rozgrywek miejsca w pierwszej czwórce. Uplasowanie się na pozycjach piątej lub szóstej jest tym minimum, którego oczekujmy. W przypadku niższej lokaty nie obędzie się bez kar finansowych dla zawodników. SKŁADY Avia: Gorzkiewicz, Baranowski, Żurek, Jarosz, Pawłowski, Komorowski, Kowalski (libero) oraz Bogusz, Guz, Węgrzyn, Górski. Orzeł: Pająk, Pajor, Hunek, Jakubczak, Wesołowski, Gaca, Pachliński (libero) oraz Sekuła, Janas, Wojtysiak. Sędziowali: Janusz Kaliński (Mielc) i Marek Litwiński (Jarosław). Widzów: 600.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama