Idą jak burza
Trwa zwycięska passa świdnickiej Avii. Podopieczni trenera Sławomira Czarneckiego wrócili na swój parkiet po siedmiu tygodniach
- 04.02.2008 09:22
nieobecności i zaliczyli cenne zwycięstwo 3:1 nad AZS PWSZ Nysa. W drużynie gospodarzy bardzo dobrze na środku bloku zaprezentował się nominalny skrzydłowy Tomasz Bogusz.
Początki sobotniego spotkania nie były jednak tak optymistyczne dla miejscowych. Trener Czarnecki przed spotkaniem miał nie lada problem. - W tygodniu kontuzji barku nabawił się Paweł Komorowski - tłumaczył szkoleniowiec Avii. - W takiej sytuacji miałem tylko jednego zdrowego środkowego Bartka Węgrzyna. Wprawdzie Michał Baranowski po urazie już trenuje, ale nie chciałem narażać jego zdrowia.
W takich okolicznościach na środku bloku, z konieczności, wystąpił Tomasz Bogusz. - Zdarzyło mi się to pierwszy raz w karierze - powiedział zawodnik. - Nie jest łatwo grać na środku, tym bardziej że nie jestem wystarczająco wysoki.
Czasami nie udawało mi się złapać w bloku Pawła Szabelskiego. Ale w ataku już sobie nieźle radziłem. - Tomek powinien być pierwszym środkowym tej drużyny - komplementował kolegę Paweł Komorowski. - Wypadł znakomicie. Może mnie częściej zastępować. Dopiero wtorkowe USG barku pokaże, co tak naprawdę mi jest. Kilka lat temu miałem już robiony zabieg w prawym barku, teraz obawiam się, że może to być zerwanie mięśnia.
Kto nie znalazł czasu i w sobotnie popołudnie nie przyszedł do świdnickiej hali, niech żałuje. Na brak emocji nie można było narzekać. Wprawdzie po przegranej 19:25 partii otwarcia kibicom zrzedły nieco miny, ale już w kolejnych ręce same składały się do oklasków. Dwukrotne wygrane gospodarzy na przewagi 29:27, w drugim i czwartym secie rozgrzewały do czerwoności fanów świdnickiej siatkówki. Z drugiej strony goście, których gra opierała się przede wszystkim na atakach ze skrzydeł Adama Kuriana i Michała Żuka, w całym spotkaniu obronili siedem setboli i aż cztery meczbole. Poza wspomnianym Boguszem dobrą zmianę w Avii dał Zbigniew Żurek. Sporo kłopotów w kąśliwej zagrywce, szczególnie w czwartej odsłonie, sprawiał gościom Wojciech Pawłowski, w ataku \"ciągnął” grę Marcin Jarosz. - W pierwszej partii musieliśmy rozeznać się co gra Nysa, stąd ta przegrana. W kolejnych już my rządziliśmy - cieszył się Jarosz. - Avia była lepsza i zasłużenie wygrała, miała też przy tym trochę szczęścia. Nie tak ten mecz miał wyglądać - stwierdził były zawodnik Avii, obecnie libero AZS Marcin Kryś.
SKŁADY
Avia: Gorzkiewicz, Guz, Bogusz, Jarosz, Pawłowski, Węgrzyn, Kowalski (libero) oraz Żurek, Górski, Szumielewicz.
AZS Nysa: Kozłowski, Migdalski, Szabelski, Żuk, Makaryk, Kurian, Kryś (libero) oraz Szlubowski, Podgórski, Nalborski, Michocki.
Sędziowali: Piotr Kosiacki i Krzysztof Kwidziński (obaj Warszawa). Widzów: 700.
Avia Świdnik - AZS PWSZ Nysa 3:1 (19:25, 29:27, 25:23, 29:27) • Trefl Gdańsk - BBTS Bielsko-Biała 3:0 (25:11, 25:22, 25:18) • GTPS Gorzów Wielkopolski - Gwardia Wrocław 3:1 (25:21, 26:28, 25:22, 25:22) • Skra II Bełchatów - KS Poznań 3:0 (25:20, 25:21, 25:17) • pauzował Orzeł Międzyrzecz • SMS PZPS I Spała - Energetyk Jaworzno, przełożony na 6 lutego.
1. Trefl 17 40 46-22
2. Nysa 16 32 39-24
3. Gorzów 16 29 35-27
4. Avia 15 28 36-25
5. Poznań 15 25 34-29
6. Skra II 15 24 31-27
7. Gwardia 14 22 30-26
8. Bielsko-Biała 15 21 27-30
9. Orzeł 15 17 24-35
10. Energetyk 14 13 18-33
11. SMS I 16 1 6-48
16 lutego: Skra II - Avia • Gorzów Wlkp. - Poznań • Gwardia - Energetyk • BBTS - Spała • Orzeł - Trefl • pauzuje Nysa.
Reklama












Komentarze