Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Minister Sawicki u państwa Zielonków

Gospodarstwo rolne Marka i Sławomira Zielonki w Słodkowie Trzecim w gminie Kraśnik odwiedził podczas wizyty w Lubelskiem minister rolnictwa Marek Sawicki.
Minister Sawicki u państwa Zielonków
- W 1990 r. dziadek przekazał gospodarstwo mojemu ojcu. Tata zaczynał od 4 hektarów - opowiada Sławomir Zielonka. -Teraz łącznie z dzierżawami uprawiamy 150 ha. Specjalizujemy się w produkcji roślinnej. Siejemy m.in. rzepak, buraki cukrowe, pszenicę i jęczmień.

Rolnicy korzystali już z unijnych środków. - Za pieniądze z Unii utwardziliśmy plac, kupiliśmy też dwa ciągniki - dodaje Zielonka.

Teraz planują kolejne inwestycje. - Czekamy na środki z nowej perspektywy na lata 2014-2020. Chcielibyśmy kupić nowy kombajn - zdradza pan Sławomir.
Minister rolnictwa odwiedził gospodarstwo w Słodkowie Trzecim pod koniec ubiegłego tygodnia. - Był u nas godzinę - podaje Zielonka.

Szef resortu spotkał się też z rolnikami w świetlicy wiejskiej w Stróży. Podczas spotkania była mowa m.in. o nowym okresie programowania i zróżnicowaniu dopłat unijnych. Z kolei w Lublinie zapowiedział zmiany w przepisach umożliwiające bezpośrednią sprzedaż wyrobów mięsnych we wspólnie prowadzonych sklepikach (patrz ramka).
(AA)- Chcemy to zrobić na wzór bawarski czy szwajcarski, gdzie rolnicy mogą swoje produkty sprzedawać we wspólnie tworzonych sklepikach, bez konieczności dodatkowej rejestracji czy wymagań weterynaryjno-sanitarnych - powiedział Sawicki na konferencji prasowej podczas posiedzenia Konwentu Marszałków Województw w Lublinie. Zdaniem ministra byłoby to możliwe już na początku przyszłego roku.

Sawicki zwrócił się do samorządowców, aby wspierali przy wykorzystaniu środków unijnych zakup przewoźnych ubojni, które mogłyby być przydatne małym gospodarstwom.

Zdaniem Sawickiego polskie przedsiębiorstwa produkujące żywność dobrze się rozwinęły przez ostatnie 15 lat, natomiast sprzedaż bezpośrednia gospodarstw rolnych jest niewielka. - Jeśli w Grecji czy we Włoszech w sprzedaży bezpośredniej może być 30 proc. produkcji, a w Polsce szacuje się, że jest to kilkanaście procent, to widać, ze rezerwy są ogromne - powiedział Sawicki.

Sawicki poinformował, że w resorcie rolnictwa trwa przegląd uregulowań dotyczących przetwórstwa i handlu żywnością przez gospodarstwa, który ma doprowadzić do jednolitej ich interpretacji w całym kraju. Dzisiaj bowiem są one różnie stosowane w poszczególnych regionach.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama