Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Zepsute święta

Okazuje się, że Polki zamiast bić się o paszport do Chin z łatwiejszymi rywalkami, będą musiały stawić czoła potęgom - Korei Południowej oraz Węgierkom!
To nie fair - tak Andrzej Kraśnicki, prezes Związku Piłki Ręcznej w Polsce, skomentował ostatnie decyzje Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy MKOL, który do góry nogami przewrócił zasady kwalifikacji do igrzysk olimpijskich. Od blisko dwóch tygodni żeńska reprezentacja szczypiornistek przygotowywała się do turnieju kwalifikacyjnego w Lublinie. W tym czasie \"biało-czerwone” rozegrały dwa sparingowe mecze z ekipą z Chin. Oba wygrały, a cała taktyka podporządkowana była pod rywalkom, z którymi Polki miały rywalizować o udział w igrzyskach. Teraz może się okazać, że Zenon Łakomy i jego podopieczne wykonały syzyfową pracę, gdyż zamiast z Wybrzeżem Kości Słoniowej możemy grać z Koreą Południową, natomiast Chorwację mogą zastąpić Węgierki. - To idiotyzm! Trudno mi to uwierzyć. A gdzie podział się duch sportu? - pyta retorycznie szkoleniowiec naszej reprezentacji. Całe zamieszanie spowodowały decyzje Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy MKOL, uznając, że azjatyckie kwalifikacje do IO, które rozegrano w sierpniu ubiegłego roku w Kazachstanie, przebiegały prawidłowo. A w nich wygrały szczypiornistki z Kazachstanu, a nie Korea Południowa, która w powtórzonym turnieju (ze względu na nieobiektywne sędziowanie) ograła Japonię. Do Pekinu pojedzie więc Kazachstan, natomiast kilkakrotne medalistki olimpijskie będą najprawdopodobniej rywalkami Polek, podczas zmagań w Rumunii. Jakby tego było mało, z imprezy może zostać wycofana Chorwacja, którą mogą zastąpić Węgierki. A to by oznaczało powrót do \"starego” układu. - Dla piłki ręcznej takie zmiany nie są dobre. Ale cóż, musimy się podporządkować regułom. Z pewnością taki układ grupy utrudniłby nam szanse, jednak z nieoficjalnych informacji wiem, że obsada turnieju w Bukareszcie nie ulegnie zmianie - stara się pocieszać prezes Kraśnicki. Pomimo zamieszania i zepsutych humorów świątecznych, nasza reprezentacja kontynuuje przygotowania. W poniedziałek \"biało-czerwone” wylecą do Niemiec na kolejne mecze kontrole. Wiadomo, że nad Renem zabraknie Małgorzaty Roli i Agnieszki Tydy. W kadrze natomiast znalazły się inne lublinianki: Magdalena Chemicz, Ewa Damięcka, Katarzyna Duran, Dorota Malczewska oraz powracająca po kontuzji Małgorzata Majerek.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama