Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Sadowska: nie składamy broni

Mamy zamiar powrócić na finały do Lublina - deklaruje Małgorzata Sadowska, bramkarka AZS AWFiS.
Dziś w Gdańsku rozegrane zostanie trzecie spotkanie o mistrzostwo piłkarek ręcznych pomiędzy SPR Safo i tamtejszymi akademiczkami. Przypomnijmy, że w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzą lublinianki 2-0. •Czeka was jednak niezmiernie trudne zadanie. - Oczywiście, ale nikt nie mówi, że niewykonalne. • Dwie porażki, które zanotowałyście na Globusie, mogą robić wrażenie. - Na pewno, żadna z nas nie sądziła, że tak łatwo polegniemy. Naszym usprawiedliwieniem jest fakt, że mamy młody zespół. Różnica średniej wieku pomiędzy nami i SPR Safo wynosi 8 lat. Nic więc dziwnego, że dopadł nas paraliż i strach. W przeciwieństwie do nas, lublinianki wiele razy grały w meczach o wysoką stawkę. • Nietrudno sobie wyobrazić atmosferę panującą po tych meczach. Czy nie przełoży się ona na sobotnie spotkanie? - Z Lublina wyjeżdżałyśmy bardzo smutne. Liczyłyśmy, że uda się nam nawiązać walkę. Ale cóż, taki jest sport. Jednak cały czas wierzymy, że uda się odrobić straty i dlatego przez cały tydzień trenowałyśmy bardzo ostro. • SPR Safo wybrało się do Gdańska w identycznym składzie. Nie obawia się pani podobnego rezultatu co tydzień temu? - Mam nadzieję, że nie będzie powtórki. Gramy przed własną publicznością, sponsorami. To spowoduje, że zagramy na większym luzie. Na pewno łatwo się nie poddamy. • Koncentrowanie wszystkich sił na sobotę, to dobre rozwiązanie? - My nie mamy innego wyjścia, jak tylko postawienie wszystkiego na jedną kartę. Wiem również, że Lublin przyjeżdża po to, aby losy finału rozstrzygnąć jak najszybciej. Zobaczymy komu to wyjdzie z pożytkiem. • Co będzie z AZS AWFiS, jeśli nie zdobędziecie złota? - Nic szczególnego nie powinno się wydarzyć. Po awansie do finału apetyty urosły, ale już sam udział w walce o złoty medal jest dla nas sukcesem. • Dla pani ten sezon był bardzo udany, więc pewnie pojawiły się jakieś oferty? - Faktycznie, klika klubów dzwoniło. Chcę jednak, przynajmniej przez rok, pograć jeszcze w Gdańsku. • A z Lublina się odezwali? - No comments. (śmiech) Rozmawiał Marcin Prażmowski

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama