Lublinianie o Bronisławie Geremku
Profesor Bronisław Geremek, dawny przewodniczący Unii Wolności i były minister spraw zagranicznych, nie żyje.
- 14.07.2008 12:28
Polityk zginął w niedzielę w wypadku koło Miedzichowa (woj. wielkopolskie). Jego mercedes zjechał na przeciwległy pas ruchu i zderzył się z samochodem dostawczym.
Geremek miał 76 lat. Był posłem na Sejm kilku kadencji, a od 2004 r. eurodeputowanym Parlamentu Europejskiego. (mfs)
Straciliśmy osobę o wielkiej kulturze politycznej. Kiedy patrzymy dziś na skłóconych polityków, którzy oskarżają się o najgorsze i operują soczystym językiem pełnym inwektyw, chciałoby się wtedy powiedzieć: ,,obyś nam Boże dał w przyszłości nowych Geremków”.
Mimo że prof. Geremek potrafił być \"w drugim szeregu” i nieraz skupiał na sobie niezasłużone oskarżenia i gromy, jego świadectwo kultury politycznej, jego cierpienia i zasługi wpisane w historię Polski pozostają czymś wielkim dla nas wszystkich.
Dziś przed południem abp Życiński będzie sprawował mszę św. dla młodzieży w Wolborzu koło Piotrkowa Trybunalskiego w intencji prof. Geremka. Młodzież tam zgromadzona przygotowywać się będzie do Światowych Dni Młodzieży, obchodzonych w Warszawie równolegle z ŚDM w Sydney w Australii.
Miałem przyjemność nie tylko znać, ale i współpracować z profesorem Bronisławem Geremkiem, kiedy działałem w Unii Demokratycznej, a potem w Unii Wolności.
To był jeden z moich nauczycieli, człowiek, który uprawiał politykę w bardzo trudnych czasach, pomógł bezkrwawo usunąć komunizm z Polski, kładł podwaliny pod III RP. Geremek był człowiekiem pełnym dobrej woli i dobroci dla ludzi, mądrym, uczonym z prawdziwego zdarzenia. Myślę o nim jako o Polaku i Europejczyku.
Parę dni temu spotkałem profesora Geremka na lotnisku w Strasburgu, rozmawialiśmy dłuższą chwilę, bo interesowała mnie historia jego rodziny. To była tak dobra rozmowa dwóch profesorów.
Człowiek z długą historią, zmieniał poglądy, ale przeszedł pewna transformację i był bardzo dobrze kojarzony w świecie, zwłaszcza we Francji. W kraju widywaliśmy się sporadycznie, częściej w europarlamencie.
W 2004 roku w czasie głosowania na przewodniczącego parlamentu głosowałem właśnie na niego.
Not. rp, agdy
Reklama













Komentarze