Po co kraść Matkę Bożą albo Jezusa? – dziwią się mieszkańcy gmin Rossosz i Łomazy w powiecie bialskim. Z trzech przydrożnych kapliczek ktoś ukradł figury świętych. Policja szuka złodzieja.
Zaczęło się od kapliczki w miejscowości Mokre (gmina Rossosz). – Mój dziadek ją wybudował w latach 60. – wspomina Iwona Hryć. Jej rodzina opiekuje się tym miejscem. – Kilka lat temu odrestaurowaliśmy i kapliczkę i figurkę Jezusa – zaznacza kobieta.
Niestety, tuż przed świętami wielkanocnymi z kapliczki zniknęły święte figury. – W środku była figurka Jezusa Chrystusa, miała wysokość 75 centymetrów, ale też mniejsza figurka Matki Bożej oraz dwa wazony na kwiaty. Wszystko zniknęło – ubolewa mieszkanka wsi. Figury stały tu od samego początku, czyli 60 lat.
– Cała wieś jest wstrząśnięta taką kradzieżą. Zastanawiamy się, po co komuś takie łupy – dodaje pani Iwona.
Okazuje się, że złodziej grasował też w gminie Łomazy. Najpierw zniknęła Matka Boża z kapliczki w Szymanowie. Wybudował ją w latach 50. dziadek Grzegorza Derlukiewicza, sołtysa wsi. Mieszkańcy przypominają, że figura stała nienaruszona ponad pół wieku. To jednak niejedyna kradzież w tej gminie.
We wtorek zniknęła kolejna święta figurka z kapliczki w Jusakach–Zarzece. „Od wielu lat przy kapliczce odbywają się corocznie nabożeństwa majowe. Prosimy wszystkich o czujność” – apeluje gmina.
Sprawą zajmuje się Policja. – Otrzymaliśmy dwa zgłoszenia dotyczące kradzieży gipsowych figurek świętych z kapliczek – mówi komisarz Barbara Salczyńska–Pyrchla z bialskiej komendy. – Komisariat Policji w Wisznicach prowadzi czynności wyjaśniające. Obecnie ustalamy wszystkie okoliczności i sprawców tych czynów – zaznacza rzeczniczka.