

Z roku na rok rośnie liczba mieszkańców województwa lubelskiego leczonych z powodu chorób odkleszczowych – alarmuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Tylko w ubiegłym roku liczba nowo zdiagnozowanych zachorowań wyniosła niemal 8800 przypadków.

– Najwięcej pacjentów trafia do lekarza latem, gdy nosimy lekką odzież i spędzamy więcej czasu na świeżym powietrzu – wyjaśnia Małgorzata Bartoszek, rzecznik prasowy lubelskiego oddziału NFZ. – Kleszcze są wszędzie: w lasach, na łąkach, ale też w miejskich parkach i przydomowych ogródkach.
Oprócz boreliozy kleszcze przenoszą również wirusowe odkleszczowe zapalenie mózgu – rzadziej występujące, ale groźniejsze w skutkach. W 2024 roku odnotowano 72 przypadki, z czego aż 50 wymagało hospitalizacji.
Kleszcze są aktywne przez większość roku, a ich ukąszenie często pozostaje niezauważone. – Ryzyko zakażenia rośnie znacząco po 36 godzinach od wkłucia – ostrzega NFZ. Dlatego po każdym spacerze wśród zieleni należy dokładnie obejrzeć skórę. Pomocne mogą być apteczne zestawy do usuwania kleszczy, które umożliwiają ich szybkie i bezpieczne usunięcie.
Eksperci przypominają, by nie badać samego kleszcza, lecz obserwować swój organizm. – Dodatni wynik badania kleszcza nie oznacza jeszcze, że doszło do zakażenia. Kluczowe jest szybkie rozpoznanie objawów – np. rumienia wędrującego, gorączki czy bólu stawów – i jak najszybszy kontakt z lekarzem.
Narodowy Fundusz Zdrowia przygotował specjalny Poradnik Pacjenta, który zawiera praktyczne informacje na temat profilaktyki, rozpoznawania objawów i postępowania po ugryzieniu przez kleszcza. Dostępny jest na stronie: nfz.gov.pl/dla-pacjenta/poradnik-pacjenta.
