Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Czy da się dojechać stopem z Białki do Lublina? Oni to sprawdzili

Złapanie autostopa nie jest trudne, ale często nie można zatrzymać kogoś, kto jedzie w danym kierunku – mówią harcerze, którzy musieli sprostać skomplikowanemu wyzwaniu.
Czy da się dojechać stopem z Białki do Lublina? Oni to sprawdzili
Karol Wierzchowski i Zofia Dworczyk

Autor: sko

Ci harcerze to przyboczni zuchów ZHR Zofia Dworczyk i Karol Wieczorkowski. Są z Warszawy, ale obecnie mają obóz w Białce w powiecie parczewskim. We wtorek otrzymali zadanie. – Tak jak osiem innych grup – dodaje Wieczorkowski.

Wśród zadań było m.in. dojechanie do Lublina autostopem, udzielenie wywiadu czy zrobienie cebularza.

– Jechaliśmy jakieś dwie godziny. Najpierw był odcinek Białka – Ostrów, potem Ostrów – Lubartów i ostatni Lubartów – Lublin – wylicza harcerz, a jego koleżanka dodaje. – Złapanie stopa nie jest trudne, ale często nie można zatrzymać kogoś, kto jedzie w danym kierunku. Udało nam się to dwa razy, a w Lubartowie wsiedliśmy w busa, bo inaczej nie dało się dojechać – opowiada.

Kolejne zadanie, czyli udzielenie wywiadu też się udało. Za sprawą Dziennika Wschodniego. Gorzej było z realizacją innego punktu – zrobieniem cebularza. Harcerze nie wiedzieli, gdzie mogłoby się to udać.

Ale skierowaliśmy ich do Muzeum Cebularza.

Ostatni punkt tego wyzwania to powrót do Białki na godzinę 17.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama