Stajnia Alabama w Lublinie poszukuje osób, które były świadkami zniszczenia ich hali do jazdy konnej. – Na szczęście zwierzętom nic się nie stało – mówi z ulgą Maja Kusiak, właścicielka stajni przy ul. Heleny Dziubińskiej 75. – Gdyby hala zawaliła się nagle na konie, to strach zabiłby te zwierzęta. Sprawą zajmuje się policja.
Do dewastacji doszło w nocy z 30 na 31 stycznia. – Ostatnia osoba wyszła z terenu stajni w niedzielę o godz. 21, po sprawdzeniu czy hala jest zamknięta – opowiada Maja Kusiak. – Zaś w poniedziałek, o godz. 8 rano odkryliśmy co się stało.
Zdaniem właścicielki „ktoś z premedytacją naraził zdrowie i życie zwierząt przecinając pasy napinające halę”. – W czasie incydentu w środku – czyli w hali, która jest połączona z wybiegiem przebywało 18 koni – mówi nam pani Maja. – Zwierzęta mogą swobodnie przechodzić z jednej części na drugą.
I pewnie to je uratowało, kiedy w nocy lub nad ranem nieznana osoba lub osoby poprzecinały pasy napinające halę. – Na około 60 pasów – 45 było poprzecinanych – podlicza Kusiak. – Ostrym narzędziem została także pocięta plandeka, przez co cała konstrukcja hali się zawaliła.
Mł. asp. Kamil Karbowniczek z Zespołu Prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie potwierdza, że wpłynęło zawiadomienie w tej sprawie. – Policjanci wykonali oględziny, na miejscu był także technik kryminalistyki. Sprawę będą wyjaśniać funkcjonariusze z VI Komisariatu Policji w Lublinie, który najpierw ustalą wszelkie okoliczności tej sprawy.
Straty zostały oszacowane na kilkadziesiąt tysięcy złotych. W związku z incydentem działalność stajni została zawieszona. Na portalu zrzutka.pl („Naprawa Hali do jazdy konnej”) trwa zbiórka pieniędzy. „Przez brak możliwości prowadzenia zajęć w okresie zimowym, oraz toczone postępowanie (sprawa została zgłoszona na policję-red.), jesteśmy zablokowani na pewien okres, nie wiemy na jak długo. Odebrane zostało nam źródło dochodu, z którego utrzymywane były zwierzęta, również te adopcyjne”.
Świadkowie dewastacji mogę kontaktować się zarówno z policją jak też właścicielką stajni – nr tel. 533 147 140. Anonimowość zapewniona.