Gdy ostatni raz pytaliśmy o wymianę drzew w parku przy Zawilcowej, trwała tu jeszcze inwentaryzacja zieleni. Wtedy w dolnej części parku doliczono się 90 obumarłych drzew, które powinny być zastąpione nowymi. Ale po sprawdzeniu górnej części, z której woda szybko spływa, okazało się, że jest znacznie gorzej.
– Do końca listopada na terenie parku Zawilcowa planowana jest wymiana łącznie 196 drzew – potwierdza Monika Głazik z biura prasowego Ratusza. Zapewnia, że stan zieleni w parku oddanym do użytku zaledwie cztery lata temu jest „sprawdzany systematycznie przez Wydział Zieleni i Gospodarki Komunalnej”.
Operacja już trwa, nowe drzewka łatwo rozpoznać po jasnych palikach, którymi są ustabilizowane. W górnej części parku są obszary, gdzie więcej jest właśnie tych jasnych. Bliżej ul. Daszyńskiego drzewa nie chcą się przyjmować i usychają, co było widać zarówno w tym, jak i w poprzednim roku.
Przypomnijmy, że do wymiany zakwalifikowano jeszcze wiele innych drzew dopiero co posadzonych na zlecenie miasta. Wśród nich są 62 drzewa z Alej Racławickich (51 klonów, 3 grusz i 8 jarząbów). Ratusz zapowiadał, że zostaną zastąpione nowymi sadzonkami do połowy listopada, ale prace zakończą się później.
Miasto zażądało również wymiany gwarancyjnej 28 grabów posadzonych przy schodach prowadzących od ul. Węglinek do przystanku kolejowego Lublin Zachodni, 12 drzew w rejonie Wyścigowej i Wrotkowskiej oraz 5 drzew w pobliżu ronda Margaret Thatcher (skrzyżowanie ul. Choiny z Pienińską).
Ponadto Urząd Miasta zażądał wymiany ponad setki drzew, które były sadzone w ciągu ostatnich trzech lat, ale się nie przyjęły.
– W ostatnich trzech latach w ramach rekompensaty przyrodniczej za usunięte drzewa posadzono 1779 młodych drzew,
z czego 108 drzew nie zachowało żywotności, co stanowi około 6 proc. – informuje Ratusz. – Wszystkie te sadzonki zostaną wymienione jesienią.
Komentarze