

Lekarzom nie udało się uratować życia 40-latki, która ucierpiała w wypadku na ulicy Filaretów. Kobieta jechała jako pasażerka opla kierowanego przez 39-latka. Mężczyzna był kompletnie pijany. Miał też sądowy zakaz prowadzenia pojazdów.

Do zdarzenia, które okazało się tragiczne w skutkach, doszło w sobotę późnym wieczorem. Z ustaleń policji wynika, że 39-latek niezapanował nad oplem jadąc ulicą Filaretów. Samochód zjechał na lewą stronę jezdni, później na pas rozdzielający, by ostatecznie z impetem uderzyć w filar kładki dla pieszych.
Do szpitala trafiła od razu 40-letnia pasażerka. Była w ciężkim stanie. Lekarze musieli walczyć o jej życie. Niestety, nie zdołali go uratować. w poniedziałek poszkodowana zmarła.
Tymczasem okazało się, że39-letni kierowca był kompletnie pijany. Miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie. Nie tylko dlatego nie powinien był siadać za kierownicą. Obowiązuje go dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów.
Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury, gdzie usłyszał dwa zarzuty.
- Odpowie za spowodowanie wypadku, w którym śmierć poniosła 40-latka oraz kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości i w okresie obowiązywania dożywotniego zakazu. Dziś na wniosek policjantów i prokuratora kierujący został tymczasowo aresztowany na 3 miesiące - informuje podinspektor Kamil Gołębiowsk, rzecznik KMP w Lublinie.
Mężczyźnie grozi do 12 lat więzienia.

