

Powyborcze transfery. W Sejmie zawiązało się nowe koło poselskie - Konfederacji Korony Polskiej Grzegorza Brauna. Jednym z jego członków został Sławomir Zawiślak, poseł Prawa i Sprawiedliwości z Zamojszczyzny.

O utworzeniu koła poinformował dzisiaj jego "ojciec chrzestny" europoseł Grzegorz Braun. Poza Sławomirem Zawiślakiem, zasiadającym w poselskich ławach od sześciu kadencji, do koła weszli również Roman Fritz i Włodzimierz Skalik (obaj opuścili Konferederację w marcu, niedługo po wykluczeniu z niej Brauna).
W ostatnich, ale również poprzednich wyborach parlamentarnych Zawiślak zdobywał mandat startując z list PiS. Ale jego pozycja w partii stopniowo słabła, a drogi posła z Zamościa z ugrupowaniem Jarosława Kaczyńskiego zaczęły się lekko rozchodzić, choć wciąż go nie porzucał.
Przypomnijmy, że w parlamentarnych wyborach 2023 parlamentarzysta z Płoskiego pod Zamościem dostał nie najlepsze, bo dopiero 11 miejsce na liście. A mimo tego mandat zdobył, bo w swoim okręgu wyborczym nr 7 miał bardzo wysokie poparcie. Głos na niego oddalo aż 10 936. To więcej niż miała wtedy m.in. czwarta na liście Monika Pawłowska - 10 789, która do Sejmu dostała się dopiero zajmując mandat zwolniony przez Mariusza Kamińskiego.
Przed zeszłorocznymi samorządowymi lokalne zamojskie struktury PiS rekomendowały władzom wojewódzkim partii Zawiślaka, a także Piotra Błażewicza jako potencjalnych kandydatów na prezydenta Zamościa. Ale Lublin postawił wtedy na Andrzeja Wnuka, który ostatecznie wybory przegrał.
Ale Sławomir Zawiślak nie złożył broni i mimo decyzji partyjnej góry postanowił kandydować z KWW Stowarzyszenia Rozwoju Lokalnego Zamojszczyzna, którego jest prezesem.
– Przychodzili do mnie liczni mieszkańcy Zamościa i namawiali, aby zdecydować się kandydować – mówił na konferencji prasowej, gdy ogłaszał swój start w wyborach samorządowych. Dodał wówczas, że wyborcy oczekują „pewnych nowych trendów w polityce miejskiej i zmian”. – Postanowiłem więc przyjąć to społeczne wskazanie mojej osoby– tłumaczył poseł PiS.
Kiedy zdecydował się na ten krok, prezydium Zarządu Wojewódzkiego PiS zapowiedziało, że wystąpi do władz centralnych ugrupowania Jarosława Kaczyńskiego o natychmiastowe wykluczenie Zawiślaka z klubu PiS i ugrupowania. Do niczego takiego jednak nie doszło.
Wiosną zeszłego roku prezydentem nie został, nie wszedł nawet do drugiej tury. Zdobył wtedy poparcie 2 797 mieszkanców miasta - 12,61 procenta. Do nowej Rady Miasta Zamość nie wprowadził też żadnego ze swoich kandydatów na radnych. Wciąż zasiadał w ławach poselskich jako członek PiS. Dzisiaj zmienił klub i barwy partyjne.
Chcieliśmy dzisiaj porozmawiać o tej ostatniej politycznej wolcie z posłem Zawiślakiem. Nie odbierał telefonu.
Przypomnijmy, że I turze wyborów prezydenckich Grzegorz Braun uzyskał w całym kraju bardzo dobry wynik - 1 242 917 głosów, co przełożyło się na poparcie na poziomie 6,34 proc. Natomiast w Lubelskiem zagłosowało na niego aż 9,38 proc.tych, którzy 18 maja poszli do urn - dokładnie 1 032 657 wyborców.
Informując dzisiaj o powołaniu nowego klubu Grzegorz Braun mówił o „radosnym momencie” i „pięknej chwili” w „życiu politycznym i nie tylko". Stwierdził również, ze z obecnością Zawiślaka jego partia wiąże wielkie nadzieje. Docenił fakt, że ten polityk jest od lat "liderem i inicjatorem wydarzeń o charakterze patriotycznym".
Sławomir Zawiślak dziękował "za te miłe słowa", a także propozcję wstąpienia do Konfederacji Korony Polskiej.
- W czasie swojej pracy parlamentarnej zawsze stawiałem jako główny cel, także moich głosowań, realizację postulatów, które zgłaszali moi wyborcy - mówił były już poseł PiS. Podkreślał, że zawsze dla niego ważne były kwestie chrześcijańskiej tradycji i dobra ojczyzny. Zapowiedział, że "z wielką pokorą będzie chciał spełnić wszystkie wspólne plany".
Jego zdaniem partia Brauna jest siłą docenioną przez woborców w ostatnich wyborach prezydenckich. Uznał, że w tej formacji znajdzie największe możliwości "pilnowania polskiej racji stanu".
Dodajmy, że poseł Zawiślak pojawił się na ostatniej majowej sesji Rady Miasta Zamość wraz z grupą mieszkańców, którzy forsowali uchwałę sprzeciwiającą się lokowaniu w mieście nielegalnych imigrantów. Na obradach pojawił się wówczas również Robert Bąkiewicz z ekipą TV Republika.
Zamieszanie, jakie z tego wynikło zakończyło się złożeniem dwóch zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa. Chodzi o prowadzenie agitacji politycznej w jednostce samorządu terytorialnego. Sprawę bada policja.
