Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Radosnych Świąt Bożego Narodzenia naszym drogim Czytelnikom życzy Redakcja Dziennika Wschodniego
Reklama

Zamość. Dzielnicowi zobaczyli, że staruszek nie ma czym palić. Nie skończyło się na policyjnej notatce

W zakresie obowiązków mają sprawdzanie zimą miejsc, gdzie mogą przebywać osoby potrzebujące wsparcia, np. zagrożone wychłodzeniem. I z tego dwaj zamojscy dzielnicowi się wywiązują. Opału organizować nie muszą, ale to zrobili. Dzięki nim starszy pan mieszkający w domku na działce nie będzie marzł.
Zamość. Dzielnicowi zobaczyli, że staruszek nie ma czym palić. Nie skończyło się na policyjnej notatce
Opał dla 72-latka z Zamościa został dowieziony we wtorek. Drewna jest tyle, że na pewno wystarczy na kilka tygodni

Autor: KMP Zamość

Pan Ryszard ma ponad 70 lat. Mieszka w domku na terenie jednego z ogrodów działkowych w Zamościu. To rejon służbowy mł. asp Adama Baranowskiego. Ten dzielnicowy wspólnie z kolegą mł. asp. Robertem Wacławskim podczas jednego ze wspólnych patroli dotarli do mężczyzny. Pytali, jak sobie radzi, czy czegoś mu nie brakuje.

– Ten pan przyznał, że pieniędzy nie starcza mu już na zakup opału. Jeszcze miał czym ogrzewać domek, ale drewno się już kończyło – opowiada st. asp. Katarzyna Szewczuk z Komendy Miejskiej Policji w Zamościu.

Dzielnicowi nie poprzestali na tej wizycie, tylko postanowili działać dalej. Docierali do różnych instytucji, próbując zorganizować jakąś pomoc dla starszego mężczyzny. Na ich apel odpowiedział prywatny przedsiębiorca z podzamojskiego Łapiguza, właściciel Zakładu Drzewnego Wlaź. Obiecał zorganizować drewno i słowa dotrzymał. Cała wywrotka dojechała do pana Ryszarda.

Chcieliśmy porozmawiać o tym z darczyńcą, ale w podzamojskiej firmie powiedziano nam, że „nie ma o czym gadać, lepiej robić”.

Tymczasem policja zachęca, by zgłaszać informacje o osobach potrzebujących wsparcia. – Szczególnie w okresie zimowym apelujemy o zwracanie uwagi na osoby znajdujące się w trudnej sytuacji życiowej, mieszkających samotnie lub w warunkach, które zagrażają ich życiu lub zdrowiu. Nie bądźmy obojętni wobec tych, którzy mogą potrzebować naszej pomocy. Wykonanie telefonu na numer alarmowy 112 może uratować komuś życie – podpowiada st. asp. Szewczuk.

 


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama