Age of Conan: Walcz albo giń
Raz, dwa i batem przez plecy. Ciężkie jest życie galernika. Raz, dwa i znów bat. Nie wiesz, co się dzieje.
- 23.01.2009 20:04
Na szczęście w pewnym momencie statek rozbija się o skały, a ty ledwo żywy lądujesz na pięknej plaży. Niestety, nie da się na niej byczyć i nikt nie przyniesie darmowych drinków. Czeka cię tylko walka.
Plaża leży na krańcu królestwa Aquilonii w krainie Hyborii. Rządzi nią nieustraszony wojownik, Conan Cymeryjczyk. Tak zaczyna się Age of Conan 2009, gra z gatunku MMO (ang.: massively multiplayer online - gra zaprojektowana z myślą o rozgrywkach toczonych wyłącznie w Internecie, w których uczestniczyć mogą nawet tysiące graczy) i pierwsza całkowicie po polsku.
Im dalej w las…
Ledwie podniesiemy się z piasku podchodzi dom nas starzec i tłumaczy nam nasze położenie: nie jest dobrze. Ze statku uratował się także handlarz niewolników i jeżeli pierwszy dotrze do pobliskiego miasta, poinformuje władze o naszej ucieczce. Nie możemy do tego dopuścić. W kajdanach na rekach, w łachmanach i z kawałkiem wiosła w reku musimy się zapuścić do dżungli i dogonić go. Problem w tym, że już na plaży kręcą się rozbójnicy. W dżungli jest ich jeszcze więcej. Mało tego: za drzewami kryją się drapieżniki, a im dalej w las, tym gorzej. Bestii z piekła rodem przybywa.
Dla nas to jednak bardzo dobra wiadomość, bo pierwsze godziny spędzone z grą są bardzo podobne do klasycznych cRPG i stanowią formę samouczka.
W pięknej dżungli poznajemy przede wszystkim świat gry i podstawy walki.
Hyboria to \"dorosła” kraina. Brak tu ślicznych efliątek i wesołych krasnali. Najłatwiej ten świat porównać do mrocznego średniowiecza, którym rządzi przemoc i pieniądz. Szybko zostaniemy też postawieni przed trudnymi wyborami: decyzja, czy uratować piękną kobietę uwięzioną przez handlarzy niewolników wcale nie będzie prosta. A i tak większość naszych decyzji zakończy się walką.
System walki oparty jest o kombosy. Na początku dysponujemy trzema ciosami: z lewa, z prawa i znad głowy (obsługiwane za pomocą klawiszy 1,2,3). Wraz z rozwojem naszej postaci poznajemy bardziej wyrafinowane uderzenia, które możemy łączyć w kombinacje (wciskają w odpowiedniej kolejności klawisze). Możemy też wybierać miejsce, w które uderzamy: to oznacza, że celujemy w nieosłonięte miejsca naszych przeciwników. A potem dochodzą do tego jeszcze czary… cały system jest dośc prosty, a oferuje całkiem spory wachlarz możliwości.
Wiele też zależy od naszej postaci. Na początku wybieramy płeć, wygląd i klasę. Przy każdym kolejnym awansie zdobywamy nowe umiejętności (z zakresu leczenia, używania pewnych typów uzbrojenia, poprawiających wytrzymałość, etc). Wszystko działa dobrze i ma sens. Kiedy nasza postać dobije mniej więcej do 20 poziomu kończy się klasyczny cRPG, a zaczyna MMO. Epickie bitwy, współpraca między graczami i dziesiątki całkiem oryginalnych zadań. A wszystko w bardzo ładnie animowanym świecie. Ga obsługuje DirectX10 i momentami wygląda jak wysokobudżetowa gra dla jednego gracza, a nie MMO. Ale najważniejsze jest to, że AoC 2009 zawiera wszystkie dotychczasowe dodatki i łatki. I jest całkowicie spolszczony (a dialogi są niezłe i brzmią bardzo dobrze).
Abonament też polski: 19.90 zł za pierwsze trzy miesiące.
Bez wątpienia jedna z najlepszych gier zaczynającego się roku.
Reklama













Komentarze