Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Piłka ręczna: Podział punktów w Białej Podlaskiej

Trzydziestu sekund zabrakło szczypiornistom AZS AWF Biała Podlaska do sprawienia sensacji jaką byłaby wygrana z liderem i pretendentem do awansu do ekstraklasy, Powenem Zabrze.
Wtedy właśnie goście oddali celny rzut i uratowali remis 23:23. Forma akademików pozwala z optymizmem patrzeć na kolejne spotkania, w których bialczanie będą szukać szansy na uratowanie ligowego bytu. Sobotni mecz to stracie outsidera z prezentującymi wyśmienitą formę zabrzanami. Ekipa prowadzona przez dobrze znanego w Białej Podlaskiej, między innymi z racji studiów na miejscowej uczelni, Roberta Nowakowskiego, przyjechała z zamiarem wywiezienia zwycięstwa. Natrafiła jednak na bardzo dobrze i kombinacyjnie grających gospodarzy, którzy szczególnie w obronie momentami byli nie do przejścia. Już pierwsze akcje pokazały, że emocji na parkiecie nie zabraknie. W pierwszych siedmiu minutach to akademicy trafiali pierwsi do bramki Cezarego Wiknlera. Pierwsze prowadzenie (4:3) lider zanotował minutę później, po golu Łukasza Płonki. Wraz z upływem czasu lekką przewagę uzyskali gospodarze, a potwierdzili to pięcioma bramkami z rzędu. Między 14, a 26 minutą bramkarza gości pokonali kolejno Artur Makaruk, Kacper Żuk, Mateusz Dobrowolski, Arkadiusz Olik i Patryk Dębowczyk. Miejscowi odskoczyli na 9:6. Goście nie chcieli być dłużni i odpłacili tym samym. Po pięciu trafieniach wygrywali 11:9. Remis przed przerwą uratował Dębowczyk. W drugiej części powtórzył się scenariusz z pierwszej połowy. Obie drużyny traciły bramki falami. Najpierw skutecznością ponownie błysnęli miejscowi prowadząc 16:13. Chwilę później to samo zrobili Ślązacy. Duża w tym zasługa wprowadzonego po przerwie rozgrywającego Łukasza Szlingera, zdobywcy pięciu kolejnych goli dla Powenu. Warto dodać, że było to jedyne pięć trafień w tym spotkaniu tego gracza. Emocji nie zabrakło w końcówce. Sensacyjne zwycięstwo wymknęło się miejscowym w ostatnim momencie. AZS prowadził 23:22, ale w 59 minucie i 30 sekundzie po rzucie Tomasza Rybarczyka stracił bramkę. Szansa na zwycięstwo była jeszcze po rzucie Dębowczyka, na nieszczęście obronionym przez Winklera. SKŁADY I BRAMKI AZS: Michalczuk, Filipiak - Dębowczyk 7, Kandora 1, Żuk 3, Morąg 1, Fryc, Makaruk 6, Deszczyński 1, Słonicki, Dobrowolski 1, Olik 3. Kary: 12 minut. Powen: Winkler, Kicki - Mogielnicki, Kalisz 4, Kryszeń 1, Szolc 5, Wojtynek, Szlinger 5, Lenartowicz 4, Rybarczyk 2, Płonka 2, Owczarek. Kary: 8 minut. Sędziowali: Grzegorz Młyński (Zwoleń), Bartłomiej Skwarek (Warszawa). Widzów: 350.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama