Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Prezes kopalni Bogdanka: Węgiel to nasza przyszłość

Rozmowa ze Zbigniewem Stopą, prezesem zarządu LW Bogdanka
Prezes kopalni Bogdanka: Węgiel to nasza przyszłość
(Maciej Kaczanowski)
• Górnictwo nieodłącznie wiąże się z polityką. Czy wybór Donalda Tuska na szefa Rady Europejskiej może wypłynąć na zmianę niekorzystnego dla Polski pakietu energetycznego, a tym samym wzmocnienie roli węgla na Starym Kontynencie?

- Przewodniczący Rady Europy ma trochę inne zadania. Wiadomo jednak, że weryfikacja tego pakietu zależy od europejskich polityków, szczególnie Niemców, tak mocno dotychczas lobbujących za \"czystą” energią. Niedawno w Lublinie miał miejsce \"Europejski Stół Węglowy”, czyli sympozjum z udziałem najważniejszych osób w Europie, związanych z wydobyciem węgla i energetyką. Obecni na spotkaniu niemieccy politycy, posłowie do Europarlamentu, twierdzili, że już czas zweryfikować ten pakiet. A szczególnie miks energetyczny określający, ile mamy zużyć węgla, gazu czy pozyskać energii z atomu lub odnawialnych źródeł. Naszym zdaniem ta kwestia powinna być rozstrzygana \"en bloc”, w kontekście całej Unii Europejskiej, a nie poszczególnych państw. Francuzi mają energetykę atomową, Norwegowie pozyskują prąd z \"wody”, a my mamy węgiel.

Trzeba też pamiętać, że tylko Europejczycy z UE chcą respektować ten pakiet, reszta świata raczej ma negatywne stanowisko w kwestii tych regulacji. Co z tego, że my będziemy przestrzegać norm emisji dwutlenku węgla, skoro za naszą wschodnią granicą można bez problemu budować elektrownie węglowe, bez zbytniego baczenia na normy ekologiczne. Pamiętajmy też o tym, że Rosjanie mogą zamknąć kurek z gazem, a wtedy energetyka węglowa byłaby jedyną rozsądną alternatywą dla gazu, jako oręża ekonomicznego. Dlatego niemieccy politycy tak pragmatycznie podchodzą do problemu, nawołując Europę do restytucji węgla.

• Lubelski Węgiel Bogdanka wypracował w I półroczu tego roku przychody ze sprzedaży sięgające 945,4 mln zł, czyli wyższe o 7,6 proc. od osiągniętych w tym samym okresie rok wcześniej. W I półroczu wydobycie było zgodne z planem i sięgnęło 4,25 mln ton, co oznacza, że było o 4,2 proc. wyższe niż w tym samym okresie rok wcześniej. Wyższa była też sprzedaż: wyniosła 4,33 mln ton, co oznacza wzrost o 13,6 proc. w porównaniu z I półroczem 2013 roku. Niestety zysk netto był mniejszy aż o ponad 40 milionów złotych i wyniósł 91,4 mln zł. Jakie są tego przyczyny?

– Pierwsze półrocze tego roku było dla branży okresem bardzo trudnym, przede wszystkim z powodu dalszych spadków cen węgla od 5 do 7 proc. Jest to efekt gorszej, niż zakładano, koniunktury w przemyśle. Bogdanka wprawdzie nie odczuła tego tak boleśnie, jak kopalnie na Śląsku, bo jest dostawcą tego paliwa do energetyki zawodowej. Trzeba zaznaczyć, że wciąż generujemy największy w naszej branży zysk, mimo że ceny węgla spadają od początku 2013 roku. W tych trudnych warunkach Bogdanka poradziła sobie dobrze, utrzymując wskaźniki rentowności na ponadprzeciętnym dla branży poziomie. Najgorsze chyba za nami, bo do końca tego roku ceny już nie powinny spadać. Natomiast przyszły rok może przynieść lekkie zwyżki cen węgla. Dlatego patrzymy w przyszłość z pewną dozą optymizmu.

• We wrześniu pełną parą ruszy nowa część Zakładu Przeróbki Mechanicznej Węgla. Jakie ten zakład ma znacznie dla Bogdanki?

- To jest nasza najważniejsza inwestycja ostatnich lat. Dzięki nowej części zakładu będziemy mogli podwoić naszą produkcję węgla, z 1200 do 2400 ton na godzinę. Do tej pory wąskim gardłem nie było wydobycie na ścianach czy transport urobku na powierzchnię, ale właśnie jego przeróbka na powierzchni. Nowa cześć zakładu zapewni nie tylko wyższe zdolności produkcyjne, ale także podniesienie jakości węgla. Odbiorca musi mieć pewność, że kupił groszek, orzech czy miał, o odpowiedniej, deklarowanej zawartości siarki i kaloryczności. Tę pewność i jakość zapewnia nowa część zakładu.

• Jakie duże inwestycje w najbliższym czasie będzie realizować Bogdanka?

- Wiadomo, że Pole Stefanów jest na ukończeniu, co oznacza, że gros planowanych z jego budową inwestycji została już poniesiona. Nasz tegoroczny plan inwestycyjny obejmuje wydatki rzędu ponad 680 mln zł. Najważniejszym przyszłorocznym zakupem będzie nowy kompleks strugowy. Jest to komplet maszyn pozwalający na wydobywanie węgla z pokładów o małej miąższości, tzn. nawet o przekroju 1,2 metra. Będzie to już nasze czwarte takie urządzenie. Ten zakup to koszt 40 milionów euro. Do Bogdanki sprowadzamy sprzęt najwyższej światowej jakości. Ewentualne naprawy są bowiem niesamowicie trudne do realizacji na przodku. Musimy mieć pewność, że jak ruszy rozcinka złoża, to sprzęt bezawaryjnie przejdzie przez kilkukilometrowy wybieg. Przestoje związane z awarią sprzętu są bardzo kosztowne. Stoi wydobycie, stoją wyciągi, stoją szyby. Dlatego po prostu nie stać nas na awarię podczas rozcinki złoża.

• Skoro już mówimy o inwestycjach, to nie można uniknąć tematu spornej koncesji K-6-7, położonej na terenie gminy Cyców. O tej koncesji poważnie myśli australijska spółka PD Co, która na tym terenie przeprowadziła odwierty poszukiwacze. Szefowie PD Co nie kryją, że w razie przydzielenia przez Ministerstwo Środowiska koncesji wydobywczej Bogdance, poważnie rozważą skierowanie sprawy do sądu administracyjnego. Powołują się bowiem na zapisy prawa górniczego, dotyczące tego, że kto ma koncesję poszukiwawczą, a taką mają, ten ma pierwszeństwo w przyznaniu koncesji wydobywczej. Podnoszą też fakt, że \"wywłaszczenie” ich z tej koncesji podkopie wiarygodność Polski, jako miejsca lokowania tego rodzaju inwestycji. Jak Pan odnosi się do tej sprawy?

– O pierwszeństwie wynikającym ze sporządzenia dokumentacji geologicznej można byłoby mówić, gdyby złoże nie było wcześniej rozpoznane. Tymczasem dokumentacja została już dawno sporządzona i jest dostępna odpłatnie dla wszystkich chętnych inwestorów – koszt to ok. 20 mln zł. Obszar K-6-7 jest rozpoznany w tzw. kategorii C1, czyli w stopniu pozwalającym na przygotowanie wniosku o koncesję wydobywczą i planu zagospodarowania złoża. Dla zobrazowania dodam, że całe dotychczasowe wydobycie Bogdanki, jak również rozbudowa Pola Stefanów, prowadzone było na bazie rozpoznania przygotowanego w tym samym okresie i w tej samej kategorii co rozpoznanie obszaru K-6-7. Nasze doświadczenie pokazuje, że dane zawarte w tej dokumentacji potwierdzają się w stu procentach. Zresztą zbadane złoża, w tym K-6-7, są określane w dokumentacji geologicznej tego terenu, jako \"złoża szczegółowo rozpoznane tzw. złoża rezerwowe\'”. Dziwi nas więc, że PD Co prowadzi rozpoznanie terenów, które są doskonale rozpoznane. Zresztą z naszej wiedzy wynika, że na terenie K-6-7 o powierzchni ponad 40 km kw. wykonany został przez PD Co tylko jeden odwiert, trudno więc tu mówić o \"rozpoznawaniu” tego złoża.

Można też powiedzieć, że firma PD Co podjęła takie działania na własne ryzyko, mając świadomość, że Bogdanka lada dzień złoży wniosek o koncesje wydobywczą na tym terenie. Prace przygotowawcze zmierzające do uzyskania koncesji wydobywczej na obszarze K-6-7 prowadzimy bowiem od kilku lat, informowaliśmy o tym w naszych raportach giełdowych, dostępnych dla każdego na stronie internetowej oraz w mediach. Bezpośrednio informowaliśmy również o tym firmę PD Co.

Warto podkreślić, że obszar Zagłębia Lubelskiego jest bardzo duży, to ponad 9000 km kwadratowych. A w naszym polu zainteresowań leży przede wszystkim ok. 277 km kwadratowych, czyli tylko ok. 3 proc. terenów, obejmujących obszary przylegające do naszych złóż. Pierwotnie w Lubelskiem planowane było powstanie 7 kopalń, przygotowanie bazy do ich powstania było celem prowadzonych na tym terenie badań geologicznych. Złoża podzielono na parcele, obszary, m.in. po to aby projektowane kopalnie gwarantowały właściwą gospodarkę zasobami i zminimalizowanie strat przy wydobyciu węgla. Jest więc w Zagłębiu Lubelskim dużo miejsca na nawet kilka kopalni. Dlatego przyznanie Bogdance koncesji na złoże K-6-7, przylegające do naszych obecnych złóż, nie mogłoby zaburzyć niczyich planów, tak wynika z naszej wiedzy o projektowaniu, budowie i funkcjonowaniu kopalni. Prawda jest jednak taka, że w tej chwili to Bogdanka jest jedynym podmiotem, który nie tylko mówi o inwestycjach w Lubelskiem, ale składa wnioski o koncesje wydobywcze oraz ma realny plan wydobycia i fundusze by swoje zamierzenia zrealizować.

• Poza K-6-7 Bogdanka już otrzymała koncesje na wydobycie węgla ze złoża K-3. Możecie także zacząć rozpoznanie złoża Ostrów. Kiedy ruszacie z pracami na tych koncesjach?

– Jeżeli chodzi o \"Ostrów”, to pierwsze odwierty planujemy jeszcze na ten rok. Staramy się także o koncesję na rozpoznanie złoża \"Orzechów”. W tej sprawie złożyliśmy już wniosek do Ministerstwa Środowiska. Oba te złoża sąsiadują ze sobą. Natomiast pozyskanie koncesji na wydobycie w obszarze K-3 to kolejny krok w realizacji naszej strategii, zakładającej dwukrotne zwiększenie zasobów wydobywczych spółki w Lubelskim Zagłębiu Węglowym i przedłużenie żywotności kopalni. K-3 przylega do naszych obecnych wyrobisk górniczych, co oznacza, że możemy rozpocząć wydobycie węgla z nowych obszarów, przy wykorzystaniu obecnej infrastruktury. Prace na tej koncesji muszą rozpocząć się w ciągu roku od uzyskania koncesji.

• Dlaczego właściwie staracie się o kolejne koncesje? Czy złoża, którymi dysponujecie nie są wystarczające?

– Obecnie przez nas posiadane koncesje, przy naszych planach wydobywczych na poziomie 11-12 mln ton rocznie, oznaczają żywotność kopalni do 2034 roku, czyli jeszcze przez ok. 20 lat. Wbrew pozorom, to okres bardzo krótki, biorąc pod uwagę jak dużym pracodawcą jesteśmy w regionie oraz jak dużych inwestycji wymaga samo uruchomienie wydobycia. Dlatego staramy się o złoża sąsiadujące z naszymi, by tę tzw. żywotność kopalni przedłużyć co najmniej do 2050 roku. Kroki, które podejmujemy to więc racjonalne decyzje biznesowe mające zapewnić wieloletnie funkcjonowanie dużego, polskiego podmiotu, jakim jest Bogdanka, zatrudniającego ok. 5000 ludzi, o udziałach w rynku dostaw węgla dla energetyki zawodowej przekraczających 25 proc. Byłoby nieodpowiedzialne – wobec naszych pracowników, naszej małej ojczyzny i akcjonariuszy – gdybyśmy nie starali się o nowe złoża i przedłużenie żywotności kopalni.

• Czy w najbliższym czasie Bogdanka będzie prowadzić nabór pracowników?

– W zasadzie już zakończyliśmy zatrudnianie związane z realizacją naszej strategii, zakładającej dwukrotne zwiększenie zasobów wydobywczych spółki w Lubelskim Zagłębiu Węglowym. Dzisiaj już mamy zatrudnienie dedykowane pod wydobycie i przeróbkę 11-11,5 milionów ton węgla rocznie. Dalsze plany zwiększenia zatrudnienia mogą być jedynie związane z dalszym podniesieniem poziomu wydobycia, a to wymaga budowy nowego szybu wydobywczego, co może nastąpić nie wcześniej niż w 2020 roku.

• Czy warto inwestować w Bogdankę kupując akcję na giełdzie?

- Jako szef spółki giełdowej nie mogę prowadzić żadnej agitacji w tej sprawie. Osobiście mam kilka tysięcy akcji mojej firmy, co jest ujawnione w raporcie okresowym spółki.
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama