Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

W klasztorze u betanek

W niedzielę, zamknięte na co dzień drzwi klasztoru Zgromadzenia Sióstr Rodziny Betańskiej w Kazimierzu Dolnym, były otwarte dla turystów.
– Przyjechałem tu aż z Baranowa, bo zawsze byłem ciekawy, jak to wszystko wygląda od wewnątrz – mówi nam Władysław Szymonik. – Dobrze, że siostry wyszły na powierzchnię i zapraszają do siebie – dodaje żartobliwie Paweł Anysz. Siostry liczą na pozytywny odbiór ich pomysłu. – Dla tych, którzy nie mają z nami bezpośredniego kontaktu, to idealna okazja, żeby zobaczyć, jak tu żyjemy i co robimy oprócz modlitwy – komentuje siostra Karolina Kołodziejczyk. – Być może zmienią zdanie ci, którzy znają nas tylko z głośnej afery medialnej sprzed dwóch lat. Odwiedzającym, których nie brakowało mimo kiepskiej pogody, siostry udostępniły reflektarz zakonny (miejsce, gdzie spożywają posiłki). Do prywatnej części klasztoru wstępu nie było. – To dlatego, że zakon ma swoją klauzulę, której musimy przestrzegać. Ale mamy nadzieję, że takie imprezy będziemy teraz mogły organizować co roku. Wtedy być może udostępnimy kaplicę, która wcześniej musi przejść jednak remont – mówi siostra Karolina. Impreza przypadła również do gustu najmłodszym turystom. – Jest bardzo fajnie. Najbardziej podobają mi się kolorowe różańce i Myszka Miki, z którą można sobie zrobić zdjęcie – uśmiecha się 6-letni Michał Sierzpustowski, który przyjechał z rodzicami z Zambrowa. Wśród specjałów kulinarnych znalazły się m.in. wypieki, miody i oryginalny smalczyk betański. Siostry pochwaliły się też zdolnościami artystycznymi. Do kupienia były serwety, koronki i ręcznie robione różańce z ziaren zboża, tzw. Łez Hioba. Nie zabrakło też gwiazd muzycznych: tę rolę pełniła Eleni i Jacek Kierok.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama