Reklama
Pracownicy szpitala w Kraśniku nie dostanią po kieszeni
Nie będzie obniżek płac w szpitalu w Kraśniku – nie zgodziły się na to ani związki zawodowe, ani powiat, któremu podlega.
- 21.02.2010 18:10
O sprawie pisaliśmy kilkanaście dni temu. Dyrektor szpitala planował cięcie wynagrodzeń, bo nie udało się mu wynegocjować wyższego kontraktu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Pracownicy otrzymali propozycję obniżki płac o 5 procent i wstrzymanie wypłat z funduszu socjalnego. Zaprotestowały związki zawodowe, zgody nie dało starostwo.
Po długich rozmowach obie strony doszły jednak do porozumienia. Ustalono, że nie będzie obniżki płac, a zakładowy fundusz socjalny będzie naliczany, ale wypłat z niego nie będzie.
W ten sposób dyrekcja szpitala będzie mieć do dyspozycji około 600 tys. zł, które może przeznaczyć na zapewnienie ciągłości wypłat wynagrodzeń i zobowiązań wobec swoich dostawców.
– To forma pożyczki, którą zaciągamy wobec pracowników i jednocześnie akt rozpaczy. Jedynym rozwiązaniem problemów finansowych jest dostosowanie kontraktu z NFZ do rzeczywistych potrzeb mieszkańców powiatu kraśnickiego – ocenia Piotr Krawiec, dyrektor szpitala.
Dyrektor zapowiada, że wystąpi do NFZ o zmianę umowy. Pierwsze próby renegocjacji kontraktu ma podjąć po zakończeniu pierwszego kwartału.
Sytuacja mogłaby być zdecydowanie lepsza, gdyby szpital otrzymał z funduszu pieniądze za tzw. nadwykonania. Według dyrekcji szpitala, za świadczenia, zrealizowane w latach 2008 i 2009 kraśnicki ZOZ powinien otrzymać około 8 milionów zł. Dotychczasowe próby wyegzekwowania tych pieniędzy nie powiodły się.
Reklama













Komentarze