Stracił dowód rejestracyjny za pęknięty klosz lampy. Policjanci muszą się tłumaczyć
Czy policjanci mieli prawo zabrać kierowcy dowód rejestracyjny auta za pęknięty klosz lampy? Po opisaniu przez nas takiego przypadku, sprawę bada rzecznik praw obywatelskich. Swoje dochodzenie prowadzi też policja.
- 05.04.2010 19:39
Wątpliwości są poważne, bo ustawa Prawo ruchu drogowym (art. 132) określa precyzyjnie, kiedy policjanci mogą zabrać dowód rejestracyjny.
I tak: kierowca straci dowód, jeśli np. policjant stwierdzi w aucie brak świateł lub to, że światła nie działają. A także wtedy, gdy uszkodzenia samochodu zagrażają porządkowi ruchu lub środowisku. Rzecznik praw obywatelskich, Janusz Kochanowski, chce wyjaśnić czy pęknięty klosz lampy jest takim zagrożeniem.
Tuż przed świętami RPO zwrócił się o wyjaśnienia w tej sprawie do komendanta kraśnickiej policji. Przypadkiem lubelskiego kierowcy zainteresował się po naszej publikacji z 17 marca, pt. \"Drogówka z Kraśnika nie ma litości”.
– Po przeczytaniu tego artykułu rzecznik podjął sprawę z urzędu – mówi Paweł Grabczak z biura RPO. – Pismo do komendanta, to pierwszy etap naszego postępowania. Dopiero po otrzymaniu odpowiedzi i jej analizie będzie możliwa odpowiedź na pytanie, czy funkcjonariusze policji naruszyli zasady zatrzymywania dowodu rejestracyjnego.
Przypomnijmy. Krzysztof Bujak, kierowca z Lublina, został zatrzymany przez załogę nieoznakowanego forda modeno za przekroczenie dozwolonej prędkości i przekroczenie podwójnej linii ciągłej. Przyznał się do wykroczenia i przyjął mandat w wysokości tysiąca złotych plus 8 punktów karnych.
Tyle, że oprócz tego stracił dowód rejestracyjny, bo mundurowi dopatrzyli się, że auto ma pęknięty klosz lampy.
– To już była złośliwość policjantów – skomentował Mieczysław Fedeńczuk, rzeczoznawca techniki motoryzacyjnej.
Tymczasem kraśnicki policja prowadzi wewnętrzne postępowanie wyjaśniające w tej sprawie.
– Sprawdzamy czy załoga z forda mondeo nie naruszyła przepisów podczas kontroli Krzysztofa Bujaka, czy dowód rejestracyjny został słusznie zatrzymany. Po zakończeniu postępowania wewnętrznego komendant odpowie na pismo rzecznika praw obywatelskich – mówi Janusz Majewski z kraśnickiej policji.
Bohater naszego artykułu Krzysztof Bujak, nie kryje zadowolenia: Tę sprawę trzeba wyjaśnić do końca. Moim zdaniem policjanci niesłusznie zatrzymali dowód rejestracyjny.
Gdyby się okazało, że policjanci przekroczyli swoje uprawnienia, to grozi im postępowanie dyscyplinarne, zakończone pozbawieniem premii i nagród rocznych.
Reklama













Komentarze