W tej chwili to największy i najważniejszy z pozostających do zagospodarowania fragmentów centrum Lublina. To, że nie powinien wyglądać tak, jak teraz, jest w Lublinie opinią powszechną. Tylko jak Podzamcze urządzić na nowo?
DOMINIK SMAGA
14.05.2010 15:35
To miejsce powinno być wizytówką Lublina z atrakcyjną przestrzenią publiczną, która póki co w Lublinie ogranicza się tylko do pl. Litewskiego i deptaka. Miejsce, w którym i przyjezdny i mieszkaniec Lublina może coś ciekawego przeżyć: coś obejrzeć, zwiedzić, zjeść, spotkać kogoś, również zrobić zakupy. Atrakcyjna przestrzeń publiczna w ciekawym otoczeniu.
Druga rzecz to wielofunkcyjność tego otoczenia: mieszkania, biura, sklepy, instytucje kultury. Nie może to być jedna wielka galeria handlowa. Galerie mają to do siebie że "kradną" krajobraz, zamykają go wewnątrz – wokół jest brzydota, a wewnątrz cuda. Tak nie tworzy się miast. Kolejna sprawa to dachy budynków. Musimy sobie wyobrazić, że stoimy na wzgórzu Czwartek lub Zamkowym i patrzymy na Podzamcze.
Nie możemy widzieć dachów krytych papą i srebrnych wywietrzników. Ostatnia kondygnacja musi być równie atrakcyjna jak najniższa. To mogą być np. dachy spadziste kryte dachówką, płaskie pokryte trawą lub inne formy, np. tarasy. Skąd wziąć na to wszystko inwestora? Dobre planowanie polega na tym, że tworzy się dobrą ofertę dla wysokiej jakości inwestorów.
Jeżeli oferujemy tylko plac pod zabudowę, to każdy będzie się o to starał. Ale jeśli zaoferujemy atrakcyjny teren i określimy swój interes czyli na czym polega jakość jego zagospodarowania, to sięgamy po inwestorów z wyższej półki. Takich, którzy będą skłonni dłużej czekać na zyski. Oni będą wiedzieć, że jeśli się z nami dogadają, to dalsze przekształcenia będą zapadać na ich korzyść, bo wtedy to będzie nasz wspólny interes – ich i miasta, a nie tylko jednostronny.
Jako mieszkaniec Lublina przyszłość Podzamcza widzę chyba bardzo podobnie jak prezydent tego miasta. Tyle, że prezydent musi być ograniczony możliwościami finansowymi i różnymi zewnętrznymi uwarunkowaniami, a mieszkaniec niekoniecznie.
Ale chciałbym, żeby ten fragment miasta zmienił się w sposób zdecydowany zachowując tak jak już wcześniej mówiłem ograniczoną funkcję komunikacyjną na zasadzie przystanku autobusowego, a nie dworca z wielkim placem. Po drugie chciałbym, żeby ci, którzy prowadzą tam swoje interesy, mówię o kupcach, mogli dalej prowadzić swą działalność, ale żeby ona była zdecydowanie lepiej zorganizowana w sensie pomieszczeń.
Ja myślałem o tym, żeby na poziomie terenu powstało coś w rodzaju krakowskich Sukiennic, gdzie by były takie boksy handlowe wykorzystywane przez kupców. Oczywiście chciałbym, żeby pozostały pewne elementy zaznaczające historię tej dzielnicy. Tędy szła ulica Szeroka, jest istniejący do dziś zdrój uliczny. Żeby można było pokazać – oczywiście w zarysie, bo nie chodzi o odbudowę – jak wyglądała historia tego miejsca w sensie zarysu urbanistycznego. Myślę, że to można zrealizować.
Pierwszą rzeczą, którą bym zrobiła to maksymalnie odsłoniła przesklepioną kiedyś rzekę. Najważniejszym punktem Podzamcza jest wpisany do rejestru zabytków i wart wyeksponowania zespół cerkwi wraz z drzewostanem. Na pewno nie widzę tam dworca i hali Nova. Wyeksponowałabym dolinę między wzgórzem Czwartek a wzgórzem Zamkowym i wszystko co znajdzie się pomiędzy nimi powinno być niskie. Może powiem rzecz straszną, która nikomu się nie spodoba, ale w centrum Wiednia jest targowisko, które świetnie działa i wygląda. Może nie trzeba wyrzucać targu u nas, tylko inaczej go urządzić.
Przede wszystkim uważam, że pomimo tego, że taka debata się odbędzie my jako spółka musimy uczestniczyć w powstawaniu planu zagospodarowania przestrzennego Podzamcza. Podobnie jak marszałek województwa i władze miasta uważam, że powinien tu być punkt przesiadkowy. To już historia, tu jest centrum miasta, tu przywozi się pasażerów i tak powinno być nadal. Ale niekoniecznie musi tu być cały plac manewrowy. Dworzec w pełnym wymiarze nie jest nam tu potrzebny. Zresztą dworce to relikt przeszłości. Czy prywatny przewoźnik ma jakikolwiek dworzec? Owszem, pasażer musi mieć punkt, w którym może się zatrzymać, wypić kawę i kupić bilet. Ale to nie musi być tutaj.
ROMUALD DYLEWSKI prezes lubelskiego oddziału Towarzystwa Urbanistów Polskich
Na Podzamczu nie powinny się na pewno znaleźć duże budynki, dlatego że jest to dolina między wzgórzem Czwartek i wzgórzem Zamkowym i ogólny charakter tego terenu powinien być respektowany. A co powinno być? Dużo terenów otwartych, publicznych. Obiekty, które mogą się tu znaleźć powinny być ważnymi z punktu widzenia ich treści. Powinny to być budynki ważne i wyjątkowe, godne tego miejsca. To bardzo duże wyzwanie, wymaga wysokiej klasy twórczych osobowości. Nie powinno się to odbywać na takiej zasadzie, że jest plac wolny i trzeba go zabudować. Nie, to jest plac unikalny. Nie jestem pewien, czy nadal powinien tu się mieścić główny dworzec autobusowy, raczej wiązałbym go z kolejowym, a tu mimo wszystko pozostawił jakiś mniejszy, bo to dobre miejsce, blisko centrum.
Nie chcę wypowiadać się jako konserwator zabytków, nie chcę sugerować jakichś rozwiązań przed zapowiadanymi konsultacjami. Tym bardziej, że obszar ten znajduje się poza strefą wpisaną do rejestru zabytków przez co nie będziemy się nim zajmować z urzędu. Dlatego moją wypowiedź proszę traktować jako moje osobiste zdanie.
Nie uważam, że lokalizacja dworca jest tam właściwa. To powinno być eleganckie przedpole pomnika historii, za które uznane zostało Stare Miasto. Wydaje mi się, że powinna tu być zabudowa, ale ja bym tu widziała zabudowę bardziej tradycyjną, kształtowaną w kwartałach, lub tak jak przy Lubartowskiej, gdzie jest ładnie poprowadzona zabudowa pierzejowa. Cerkiew też powinna być włączona w to zagospodarowanie, a nie tak jak teraz odcięta od reszty placami manewrowymi.
Kształtowałabym to w elegancki, śródmiejski sposób, z ładną zielenią, być może ze sklepami w parterach. Na pewno nie widzę tu dużego centrum handlowego jak Plaza, czy Olimp, ani nie mam przekonania do umieszczania tam dworca. Nie jest to dla niego najlepsze miejsce. Owszem, to miejsce wygodne ze względu na bliskość do targowiska i podzamcza, ale dworzec może się pojawić gdzie indziej, a dobre połączenia komunikacyjne sprawią, że będzie można się z niego dostać w różne części miasta.
Im bliżej będziemy w sprawie Podzamcza współpracować z miastem tym lepiej i dla miasta i dla województwa. Nie jest tajemnicą, że chcielibyśmy zmienić przeznaczenie tego terenu. Wyobrażamy sobie, że dworzec autobusowy mógłby funkcjonować w pobliżu dworca kolejowego. Chcielibyśmy, żeby do lotniska w Świdniku jeździły stąd szynobusy, które zresztą już kupujemy. Przy Dworcu Głównym PKP powinno powstać duże centrum komunikacyjne, a na Podzamczu jedynie punkt przesiadkowy.
otrzeba tu porozumienia naszej spółki PKS Wschód, która jest właścicielem terenu z załogą i miastem. Na skutek takiego porozumienia spółka mogłaby pozyskać grunt, na którym mogłaby pobudować nowy dworzec za pieniądze uzyskane ze sprzedaży ziemi na Podzamczu. A jak powinien być zagospodarowany teren po dworcu? Zostawiam to urbanistom i architektom. Gdybym teraz zabrał głos w tej sprawie mógłbym zasugerować coś tym, którzy będą nad tym pracować.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze