Reklama
Olsztyn: Pozwał uczelnię do sądu
Niedoszły student pozywa Uniwersytet Warmińsko-Mazurski. Powód? Uczelnia nie wysyła kandydatom listownych zawiadomień, że nie dostali się na studia - donosi dzisiejsza Gazeta Wyborcza.
- 25.09.2010 09:26
Grzegorz, maturzysta z Miłomłyna, starał się o przyjęcie na ekonomię, zabrakło mu jednak kilku punktów. Dowiedział się o tym dopiero, gdy wszedł na stronę internetową uczelni i zalogował się do systemu rejestracji kandydatów. Napisał odwołanie, ale uczelnia rozpatrzyła je negatywnie.
Niedoszły student pod koniec sierpnia zaskarżył decyzję uczelni do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. - Rektor UWM naruszył prawo, bo rozpatrzył odwołanie w sytuacji, gdy żadna decyzja administracyjna o przyjęciu bądź nieprzyjęciu na studia nie została skarżącemu doręczona - mówi Gazecie Piotr Brzozowski z kancelarii Civitas et Ius, pełnomocnik Grzegorza.
- Ta sprawa dotyczy także tysięcy innych kandydatów, którzy nie zostali przyjęci na UWM - mówi Piotr Brzozowski. - A poza tym Grzegorz uiścił 85-złotową opłatę rekrutacyjną, która miała pokrywać m.in. koszty doręczenia takiej decyzji. Skoro uniwersytet nie wywiązał się z tego obowiązku, powinien zwrócić mu zaoszczędzone w ten sposób pieniądze.
Rozprawa przed sądem odbędzie się 19 października.
Władze uczelni nie mają jednak sobie nic do zarzucenia. - Osoba, która rejestruje się w internetowym systemie, jest informowana, że nie znajdzie się w gronie kandydatów kwalifikujących się do przyjęcia na studia, jeśli będzie miała zbyt mało punktów - tłumaczy Józef Górniewicz, rektor UWM.
To nie pierwszy przypadek, kiedy niedoszły student zaskarża decyzję komisji rekrutacyjnej UWM. W 2009 r. sąd rozpatrywał skargę Przemka, który także nie dostał się na ekonomię. Sąd nie przyznał mu racji.
Reklama












Komentarze