Płace w szpitalu w Kraśniku: Kolejne rozmowy we środę
Dyrektor szpitala w Kraśniku: Ze względu na złą sytuację finansową płace pracowników trzeba obniżyć o 10 proc. Związki zawodowe: Nasze zarobki są i tak niskie, żądamy podniesienia płac o 10 proc.
- 02.05.2011 15:33
W dalszym ciągu nie ma porozumienia między dyrekcją szpitala powiatowego w Kraśniku a związkowcami w sprawie wysokości wynagrodzenia pracowników. Placówka ma blisko 5 mln zł długu i musi oszczędzać. Kierujący szpitalem uważa, że obniżka płac pracownikom o 10 procent to jedyne rozwiązanie w tej sytuacji. Na to nie zgadzają się jednak związki zawodowe. Ich protest przerodził się ostatnio w żądanie.
– W miniony piątek wpłynęło do mnie pismo, że związkowcy chcą wejść w spór zbiorowy i żądają 10 procentowej podwyżki płac – wyjaśnia Piotr Krawiec, dyrektor SP ZOZ w Kraśniku. – To działanie na szkodę zakładu pracy. Mogę się z nimi zgodzić, że wynagrodzenia w naszym szpitalu nie są za wielkie, ale sytuacja finansowa jest zła.
Dlatego też o podwyżce płac nie może, więc być mowy.
Związki zawodowe przystają jednak przy swoim. – Niech dyrektor szuka gdzie innej oszczędności. My od 3 lat zarabiamy na tym samym poziomie – irytuje się Maryla Latosiewicz, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w kraśnickim szpitalu. – Okazuje się, że Narodowy Fundusz Zdrowia jest nam winny 17 mln zł za nadwykonania. Więc niech dyrekcja się tych pieniędzy dopomina. My żądamy zapłaty za nasza pracę, za wykonane przez nas świadczenia.
4 maja ma się obyć kolejne spotkanie w tej sprawie. Ma w nim uczestniczyć m.in. starosta kraśnicki, pod który podlega szpital.
Reklama













Komentarze