Przyciskał Kamilę do oparcia fotela samochodu, aż przestała oddychać. Potem ukrył ciało 14-latki w przydrożnym rowie.
Dariusz Jędryszka, (mb)
24.05.2011 15:13
Wtedy zabójca przesiadł się za kierownicę. Przejechał kilkaset metrów. Zatrzymał auto i przeniósł zwłoki do zagłębienia na polu. Ciało przysypał ziemią. Gdy wracał do domu, zadzwoniła komórka 14-latki. Karol D. oderwał klapkę aparatu i wyrzucił telefon przez okno. Potem śnieg zasypał wszelkie ślady.
Początkowo rodzina szukała Kamili na własną rękę. Około północy zawiadomiła policję. Zdjęcie dziewczyny pojawiło się w rubryce z osobami zaginionymi. Policjanci wiedzieli tylko, że odjechała z kimś samochodem. Po miesiącu zatrzymali Karola D. Na przesłuchaniu pękł i opowiedział, jak doszło do zbrodni. Od tamtej pory przebywa w areszcie.
Prokuratura nie zdradza, co było motywem zbrodni. – Do zabójstwa doszło po kłótni z na tle osobistym – odpowiada pytana o to prokurator Syk-Jankowska.
Karol D. oskarżony jest również o współżycie z 14-latką. Doszło do tego latem ub. roku. Sekcja zwłok wykazała, że dziewczyna nie była w ciąży.
Za zabójstwo Karolowi D. grozi dożywocie. Śledztwo w jego sprawie prowadziła prokuratura z Lublina, bo krewny podejrzanego pracuje w wymiarze sprawiedliwości w Kraśniku.
Podziel się
Oceń
Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze
Aktualnie nie ma żadnych komentarzy. Zaloguj się aby dodać komentarz.
Komentarze