- Jeszcze do grudnia ta głośno puszczana muzyka mi w uszach grała. To co się tutaj dzieje w sezonie to jest obłęd - żali się Zbigniew Oszust, którego posesja graniczy z domkami kempingowymi nad zalewem w Kraśniku.
O problemie pana Zbigniewa i jego rodziny pisaliśmy już w czerwcu ubiegłego roku. Od ich domu do najbliższego wynajmowanego domku nad zalewem jest ok. 10 metrów. Sąsiadujący z kampingiem opisują, że w lecie hałas jest nie do zniesienia ze względu nie tylko na huczne imprezy na przykład urodzinowe, ale też zwykłe grillowanie. Hałas potęguje dodatkowo bliskie sąsiedztwo wody. W krytycznych sytuacjach mieszkańcy domu prosili o pomoc strażników miejskich lub policjantów.
Hałasujący dostawali mandaty. Problemu to jednak nie rozwiązywało.
Teraz miasto sprzedaje działkę na zalewem. To ma być też okazja do wykupienia nieruchomości rodziny Oszustów.
- Musimy znaleźć pieniądze na ten cel pieniądze w budżecie. Jeśli działkę udałoby się sprzedać to byłaby kolejna inwestycja w sąsiedztwie tej nieruchomości - mówi Mirosław Włodarczyk, burmistrz Kraśnika. - Nie może być takiej sytuacji, że pole kampingowe nie jest wykorzystywane. Nie ma mowy też o tym, żeby ta rodzina w takich warunkach żyła. Oni mają prawo do spokoju.- Nie wyobrażam sobie życia, kiedy okazałoby się, że na działce którą miasto sprzedaje wybudują hotel czy też dom weselny - załamuje ręce Zbigniew Oszust. I dodaje: Ja nic nie zawiniłem, żeby tych wszystkich hałasów słuchać. Mieszkam tutaj już blisko 30 lat, a domki kampingowe powstały raptem kilka lat temu. Wcześniej nikt mi żadnego wykupu nie proponował. Urzędnicy nie chcieli mi nawet powiedzieć, co tutaj powstaje.
Teraz jest szansa, że rodzina nie będzie dalej zdana na uciążliwe sąsiedztwo. - Ufam panu burmistrzowi i wierzę, że będzie dobrze, że to wszystko uda się zrobić jeszcze przez sezonem - przyznaje właściciel 13,5 arowej działki. - Już robiłem wstępne rozpoznanie jeśli chodzi o dom w jakiejś spokojnej okolicy, skoro miasto ma odkupić naszą nieruchomość. Nie stać mnie na kupienie drugiego domu i czekanie aż ktoś mnie w końcu wykupi.
Urzędnicy zapewniają, że wszystko jest na dobrej drodze. Jest zgoda radnych na wykup działki z domem.
- Pan burmistrz potrzebował do tego zgody dwóch komisji i taką zgodę uzyskał - mówi Katarzyna Piecyk, kierownik Referat Gospodarki Gruntami w Urzędzie Miasta w Kraśniku. I dodaje: Pan burmistrz zapowiedział, że pierwsze wolne środki, które będą z oszczędności po przetargach zostaną przekazane na ten cel.
- Mamy nadzieję, że w tym roku uda się tę sprawę sfinalizować - dodaje Michał Mulawa, rzecznik urzędu Miasta w Kraśniku.
"To co się tutaj dzieje w sezonie to obłęd". Miasto chce odkupić nieruchomość
Miasto chce wykupić nieruchomość należącą do rodziny, która sąsiaduje z domkami kampingowymi nad zalewem. Ma to się stać jeszcze w tym roku.
- 21.01.2015 15:45

Reklama













Komentarze