Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nowy pasożyt atakuje pszczoły. Bedą straty

Na początku lutego w Pszczelej Woli pod Lublinem odbyła się III Lubelska Konferencja Pszczelarska. Jednym z wiodących tematów spotkania były przyczyny masowego wymierania pszczelich rodzin.
Nowy pasożyt atakuje pszczoły. Bedą straty
(Jacek Świerczyński / Archiwum)
– Wielu pszczelarzy może być zaskoczonych, kiedy po otwarciu ula okaże się, że są w nim martwe rodziny, albo ule są puste – mówi Grzegorz Kłos z LODR, Pasieka Zarodowa w Końskowoli. Zdaniem Kłosa przyczyn masowego ginięcia pszczół jest kilka. – Podtruwanie lub trucie owadów, warroza i złe przygotowanie do zimy – wylicza. Do warrozy, choroby która bardzo szybko dziesiątkuje pasiekę, dołączyło nowe niebezpieczeństwo. To Nosema ceranae – jednokomórkowy pasożyt układu pokarmowego pszczół. Może wywołać nosemozę, chorobę zakaźną pszczół. – Nosema atakuje układ trawienny pszczoły, umiejscawia się przez zimę w jej jelicie – wyjaśnia Przemysław Kowalski z LODR. – Nosemoza była znana w Polsce. Ale teraz pszczołom zagraża jej odmiana, która przyszła ze Wschodu. Na nosemozę nie ma lekarstwa. Do niedawna był stosowany antybiotyk, ale dziś zabraniają tego przepisy unijne. – Jedynym wyjściem jest profilaktyka, przede wszystkim higiena – mówi Kowalski. – Pszczoły powinny zimować zawsze na nowych ramkach. Należy też uważać na wiosenne poidła. Każda rodzina powinien mieć własne i nie wolno ich wymieniać między ulami. Nie mniej ważne było odpowiednie przygotowanie pszczół do zimy. – Najpierw pogoda zaskoczyła nas wysokimi temperaturami, teraz dużymi mrozami – mówi Grzegorz Kłos. – Niektórzy nie wzięli pod uwagę tego, że jesień była bardzo ciepła i pszczoły jeszcze wylatywały. Zapas pożywienia przeznaczały na karmienie czerwu, zamiast na przetrwanie zimy.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama