Rozmowa z doktorem Tomaszem Żytyńskim, kierownikiem Centralnego Laboratorium Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie
• Skąd się bierze woda w lubelskich kranach?
– Pochodzi tylko ze studni głębinowych, które mają nawet 120 m głębokości, a wiek wody oceniany jest na 30 lat.
• To znaczy, że tyle czasu mija od deszczu do chwili, gdy woda trafi do złóż podziemnych?
– Te 30 lat woda przechodzi z warstw powierzchniowych przez żwir i piasek oczyszczając się po drodze. Tak trafia do podziemnych zbiorników o kredowych ścianach, w których w naturalny sposób wysyca się składnikami mineralnymi, m.in. związkami wapnia i magnezu. To, co płynie w naszych kranach, to woda średniozmineralizowana.
• Taki sam napis można znaleźć na butelkach stojących w sklepach. Ich zawartość dużo różni się od naszej kranówki?
– Jeśli chodzi o wodę, którą kupujemy w sklepach, szczególnie tę, która pochodzi z okolic Lublina, to skład jest bardzo zbliżony. A woda z ujęcia Wilczopole ma skład identyczny z popularną wodą z naszego regionu. To woda czysta, bezpieczna, średniozmineralizowana, niskosodowa. Taka, którą można pić prosto z kranu.
• To po co jeszcze ją badać?
– Taki jest wymóg prawny. Każda woda podawana do sieci musi być nadzorowana przez przedsiębiorstwa wodociągowe i stację sanitarno-epidemiologiczną. Badana jest pod kątem czystości fizycznej, chemicznej i mikrobiologicznej. W sumie jest to ponad 50 wskaźników, które należy sprawdzać. Nasza woda spełnia wszystkie rygory prawa krajowego i międzynarodowego.
• Jak takie badanie wygląda?
– Próbki pobierane są na różnych etapach. Pierwszy to moment wydobycia ze studni głębinowej. Druga próbka jest pobierana z wody kierowanej do sieci. Trzeci etap to badanie próbek z punktów reprezentatywnych. Na sieci liczącej 900 km mamy 34 takie punkty.
• Co to jest punkt reprezentatywny? Są to krany u wybranych odbiorców?
– Te punkty to miejsca wyznaczone wspólnie przez Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji i stację sanitarno-epidemiologiczną. Uwzględniają zasięg stref zasilania miejskiej sieci. Tak, by objąć całe miasto.
• Co się dzieje z taką próbką?
– Musi być ona najpierw odpowiednio pobrana, później zapisywana jest pod niepowtarzalnym numerem i jest rozdysponowana do poszczególnych pracowni. Tam poddawana jest badaniom z wykorzystaniem bardzo zaawansowanych technik, m.in. chromatografii gazowej, jonowej, czy spektrometrii absorpcji atomowej.
• W ten sposób bada się tylko wodę z miejskiej sieci?
– Do tego jesteśmy powołani, ale mamy też zlecenia z zewnątrz. Zwracają się do nas z nimi firmy i osoby prywatne z całego województwa. Jesteśmy na to przygotowani, mamy własnych próbobiorców i samochody do transportu próbek.
• Czy do badań zgłaszają się wszyscy ci, którzy powinni?
– Świadomość wśród ludzi rośnie. Na pewno warto dowiedzieć się o pozytywnych i negatywnych cechach wody. Także tych, które mogą prowadzić do ciężkich schorzeń.
• Ale jeśli ktoś ma własną studnię, z której cała rodzina przez pokolenia czerpała wodę…
– Też powinien upewnić się, co pije. Ważna jest lokalizacja studni, np. to, czy nie jest położona w pobliżu łąki, sadów lub budynków inwentarskich.
• A co ma łąka do studni?
– Tereny rolnicze są nawożone i jest duże prawdopodobieństwo, że do wody w takiej indywidualnej studni przedostają się związki azotowe. W pobliżu sadów do studni mogą spływać środki ochrony roślin, a w pobliżu budynków inwentarskich także zanieczyszczenia mikrobiologiczne, np. bakteriami kałowymi.
• Osoby prywatne nie są zobowiązane do badań, a kto musi je prowadzić?
– Raz na rok takie badania muszą wykonywać m.in. podmioty, które prowadzą działalność handlową lub gastronomiczną. Są zobowiązane do tego, by co roku wykonywać takie badania i uzyskać akceptację sanepidu. Badania można zrobić także u nas i z gotowymi wynikami pójść do sanepidu. Mamy 40-letnią historię i jesteśmy jednocześnie jednym z najnowocześniejszych laboratoriów w kraju.
Od 2002 r. mamy akredytację Polskiego Centrum Akredytacji i byliśmy drugim w Polsce laboratorium wodociągowym, które ją uzyskało. Analizujemy nie tylko wodę, ale też ścieki i osady ściekowe. Rocznie przyjmujemy do badania ponad 10 tys. próbek, w których badamy 40 tys. różnych parametrów.
Reklama
Warto wiedzieć, co się pije
Skąd się bierze woda w lubelskich kranach? Co to jest punkt reprezentatywny? Jaka jest jakość wody z własnej studni? Na pytania odpowiada doktor Tomasz Żytyński, kierownik Centralnego Laboratorium Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji w Lublinie.
- 27.07.2012 14:02

Reklama













Komentarze