Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Przedsiębiorcy wkręceni w tanie rozmowy: Rachunki zamrożone

Dochodzenie należności od klientów z Lubelszczyzny, którzy dostali kilkutysięczne rachunki za rozmowy telefoniczne zostało wstrzymane – poinformowała nas sieć Orange. Około 30 drobnych przedsiębiorców twierdzi, że zostali oszukani przez mężczyznę podającego się za przedstawiciela operatora.
Przedsiębiorcy wkręceni w tanie rozmowy: Rachunki zamrożone
Sieć deklaruje, że na razie jej klienci nie muszą płacić zakwestionowanych rachunków. (Jacek Świerczyński)
Kłopoty przedsiębiorców zaczęły się od kontaktów z tym człowiekiem. Oferował załatwienie korzystnej umowy na korzystanie z telefonów komórkowych. Obiecywał niskie ceny rozmów i pakiety bezpłatnych minut. Potem, już w salonie sieci Orange, dochodziło do podpisania umowy. Klienci nie czytali dokumentów.

Okazało się, że kwitują odbiór drogich telefonów, których w rzeczywistości nie dostali a warunki umowy nie są tak korzystne, jak myśleli. Gdy dostali rachunki, nie mogli uwierzyć, że operator naliczył im nawet po kilka tysięcy złotych.
O jaką kwotę w sumie chodzi – nie wiadomo. Nie ujawnia tego Prokuratura Okręgowa w Lublinie, która prowadzi w tej sprawie śledztwo. Danych nie podaje też Orange.

– Udało się zidentyfikować ok. 30 przypadków, w których zachodzi podejrzenie oszustwa ze strony osoby podającej się za przedstawiciela Orange – informuje Maria Piskier ze służb prasowych PTK Centertel, operatora sieci Orange. – Ustalamy dokładnie, o jakie kwoty chodzi, bowiem klienci kwestionują tylko część należności za usługi telekomunikacyjne.

Sieć deklaruje, że na razie jej klienci nie muszą płacić zakwestionowanych rachunków. – Wszelkie działania windykacyjne wobec tych przypadków zostały wstrzymane – dodaje Piskier. – Do czasu wyjaśnienia sprawy przez uprawnione do tego organy kierujemy się wyłącznie troską o dobro klienta.

Operator twierdzi również, że mężczyzna namawiający przedsiębiorców do podpisywania umów, w okresie kiedy miało do tego dochodzić, już nie współpracował z PTK Centertel.

– Nie jest i nigdy nie był pracownikiem PTK Centertel operatora sieci Orange – stwierdza Piskier. – Od stycznia 2007 r. do października 2010 r. był zatrudniony przez firmę zewnętrzną na stanowisku konsultanta klientów biznesowych. Firma sprzedawała usługi PTK Centertel. Mężczyzna był upoważniony do podpisywania umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych.

Prokuratorskie śledztwo jest we wstępnej fazie. Nikt jeszcze w tej sprawie nie usłyszał zarzutów.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama