Plac Litewski to bez wątpienia najbardziej reprezentacyjny plac miasta. Rywalizować z nim mógłby tylko plac Zamkowy, ale ten w zasadzie jest jednym wielkim parkingiem, który raz na jakiś czas staje się też miejscem koncertów. Ale Litewski jest najważniejszy, a zarazem najbardziej zaniedbany. Pofałdowany asfalt, zmizerniałe gdzieniegdzie trawniki i szalet z poprzedniej epoki. Tak plac wygląda dzisiaj.
Świecące, grzejące stożki
Rozbłysków nadziei na przebudowę placu było już sporo. Magistrat rozbudzał je wiele razy. Cztery lata temu po międzynarodowych warsztatach architektonicznych oglądaliśmy różne wizje.
Litwini proponowali podziemny parking i mniejszą fontannę z niezamarzającym płynem. Krakusi proponowali zamiast fontanny trójkątną sadzawkę ze szklanym dnem, przez które słońce oświetlałoby podziemną salę wystaw, pod którą byłaby jeszcze sala koncertowa. Pomniki chcieliby ustawić w jednym rzędzie.
Ale chyba najbardziej zaszaleli Włosi z Mediolanu: Zaproponowali stożki ze szkła lub innego, podobnego tworzywa, sięgające ponad poziom drzew. Nocą miałyby świecić różnymi kolorami. – Mogą też być ogrzewane tak, żeby można było się przy nich gromadzić, gdyby było zimno – wyjaśniała Angelica Tortora, architekt z Włoch.
Jak się z tego wyplątać?
Dwa lata później Ratusz ogłosił w końcu długo oczekiwany konkurs na koncepcję placu. Założenia? Deptak można przedłużyć do ul. 3 Maja, pomnik Piłsudskiego wolno przesuwać w obrębie placu, nie wolno tknąć za to pomnika Unii Lubelskiej. Na środku może powstać podziemna budowla, a na powierzchni powinna być fontanna.
Dwa lata temu spośród zgłoszonych koncepcji wybrana została najlepsza. Przynajmniej teoretycznie najlepsza, bo to, co zakładała (m.in. dużo betonu i podziemne budowle), nie podobało się wielu mieszkańcom.
Na takie rozwiązania nie chciał się też zgodzić obecny prezydent, który ten \"gorący kartofel” dostał w spadku po poprzedniku. Konserwator zabytków zapowiedział, że zgody na to nie wyda. Ratusz był za to w ciężkiej sytuacji, bo warunki konkursu sformułowano tak, że miasto było zobowiązane do zawarcia z architektami umowy na kompletną dokumentację do przebudowy placu.
Magistrat nie chciał jednak projektu, którego nie mógłby wykorzystać. Ostatecznie go nie zamówił. A prezydent postanowił, że nowe rozwiązania dla placu opracuje sam Urząd Miasta. Tak, by nie kupować znów kota w worku.
Kolejne podejście
Nowe wytyczne już są. Wiadomo już, co na placu może się znaleźć i jak ma on być zorganizowany.
– Wyodrębniliśmy trzy strefy funkcjonalne. Strefa północna to przestrzeń związana z budynkami historycznymi obecnie użytkowanymi przez UMCS. Część środkowa to przestrzeń o funkcji rekreacyjnej, a część południowa to przestrzeń reprezentacyjna i do niej proponujemy włączyć także obszar Krakowskiego Przedmieścia – mówi Beata Malicka-Ząbek, zastępca dyrektora Wydziału Architektury i Budownictwa w Urzędzie Miasta.
Jezdnia znika, pomniki zostają
– Naszym zamiarem jest przedłużenie deptaka do ul. 3 Maja. Zostały wykonane analizy układu komunikacyjnego dotyczącego komunikacji zbiorowej i obsługi hotelu Europa – zapowiada Krzysztof Żuk, prezydent miasta. Analizy miały wykazać, że zamknięcie dla ruchu kolejnego odcinka Krakowskiego Przedmieścia nie sparaliżuje śródmieścia.
To nie jedyna ulica, która zostanie zamknięta dla samochodów. Ruch kołowy zniknie też z drogi przed budynkami UMCS. – Ta ulica zostanie zlikwidowana, a teren wypłaszczony, podobnie jak przestrzeń przed Pocztą Główną. Jeśli chodzi o obsługę budynków UMCS, to będą mieć zapewniony dojazd od ul. Radziwiłłowskiej. Dojazd do hotelu Europa ma prowadzić od Krakowskiego Przedmieścia przedłużoną ul. Kapucyńską – mówi Stanisław Kalinowski, zastępca prezydenta miasta. – W miejscu zatoki przy hotelu będzie parking dla taksówek i autokarów.
Co ludzie powiedzą?
Pewne jest to, że nie będzie rewolucji z pomnikami. – Nie zakładamy zmiany lokalizacji pomników. W trakcie dyskusji możemy rozmawiać o tym, ale nie jest naszą propozycją zmiana lokalizacji pomników – zastrzega Żuk. – My nie chcemy radykalnej przebudowy, nie szukamy rozwiązań, które byłyby nie do przyjęcia dla mieszkańców. Ten plac musi być przez wszystkich akceptowany.
Zmiany jednak nie muszą się ograniczać tylko do samej kosmetyki. – Musimy się zastanowić, czy mogą pozostać takie miejsca, jak plac zabaw, gdzie ma się znaleźć ewentualny element wodny – dodaje za to Malicka-Ząbek. Ratusz ma też uwzględnić uwagi od mieszkańców.
– Cały czas będzie czynna skrzynka e-mailowa [email protected], przy której będziemy oczekiwać na wiadomości. Te wszystkie informacje będziemy na bieżąco analizować, a później na publicznej prezentacji pokażemy oczekiwania mieszkańców i ich propozycje – zapowiada Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.
Ma się liczyć doświadczenie
Pod koniec września Urząd Miasta ma ogłosić nowy przetarg. – Do samego przetargu będą mogli przystąpić wszyscy, którzy będą spełniać odpowiednie wymogi. To m.in. doświadczenie w projektowaniu przestrzeni publicznych na obszarach objętych ochroną konserwatorską. Zrobimy ranking i wybierzemy najlepszą piątkę – zapowiada Hubert Mącik. Jak ma być wybierana piątka? Wygrają ci z największym doświadczeniem. Jak będzie ono mierzone? – Im więcej takich zleceń, tym lepiej.
Najlepsza piątka zostanie zaproszona do rozmów w trybie tzw. dialogu konkurencyjnego. – Ta formuła daje
Pl. Litewski powstał w miejscu, gdzie szlak biegnący na zachód od miasta rozdzielał się na trakt w stronę Krakowa i drugi, do Wielkopolski. Wtedy miał kształt trójkąta. Pod koniec XVI w. powstał tu dwór Firlejów, na którego miejscu zbudowano później istniejący do dziś pałac Lubomirskich. W larach 1819–26 plac został przebudowany, w miejscu dawnego klasztoru powstał plac musztry.
Później w pobliżu powstał m.in. obecny hotel Europa, gmach zajmowany dziś przez Kredyt Bank. Pod zaborem rosyjskim na placu zbudowano sobór prawosławny, rozebrany w 1922 r. jako symbol ucisku zaborcy. W latach 1923–24 obecny kształt zyskał budynek poczty.
W trakcie wojny był to Adolf Hitler Platz, a tuż po wojnie pl. Józefa Stalina, wtedy też w miejscu, które obecnie zajmuje pomnik Piłsudskiego, stanął pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej. Obecny wygląd tego placu został ustalony w 1962 r. W latach 90. zniknął stąd pomnik Wdzięczności Armii Radzieckiej, a w jego miejscu za sprawą prawnych kruczków postawiono w 2001 r. pomnik Piłsudskiego.
Jak będzie wyglądał plac Litewski?
Wiemy już wstępnie, co ma się znaleźć na pl. Litewskim. Pod koniec września mamy być tego niemal pewni, a w lipcu przyszłego roku dowiemy się, jak to ma wyglądać. Jeśli Ratusz dotrzyma słowa, to po przebudowanym placu przespacerujemy się za dwa lata.
- 31.08.2012 13:47

Reklama













Komentarze