Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Raport: Kremacja zwłok, kolumbarium, koszty, stanowisko Kościoła

Ani jednego krematorium nie ma na terenie woj. lubelskiego. Między innymi dlatego stosunkowo mało jest pochówków w urnach. By spopielić zwłoki, trzeba jechać np. do stolicy.
Raport: Kremacja zwłok, kolumbarium, koszty, stanowisko Kościoła
Kolumbarium na cmentarzu przy ul. Lipowej w Lublinie (Jacek Świerczyński)
Na największym na wschód od Wisły cmentarzu na lubelskim Majdanku takie pochówki należą do rzadkości.

– W miesiącu chowamy kilka urn na ponad sto pochówków – usłyszeliśmy w kancelarii cmentarza komunalnego.
Powody mogą być co najmniej trzy:

Pierwszy, to nadal spore przywiązanie do tradycyjnej formy pochówków. Według badań przeprowadzonych w tej sprawie przez TNS OBOP w 2010 r., kremację akceptuje 59 proc. Polaków. W 2002 r. o to samo pytał ośrodek CBOS, wtedy pochówek z urną akceptowało 44 proc. badanych, a w 1994 r. – 37 proc.

Zauważalna jest też reguła, że większa akceptacja dla takich pogrzebów jest w większych miejscowościach. Dla porównania, na stołecznym Cmentarzu Północnym co trzeci pochówek odbywa się w urnie, a na komunalnym cmentarzu w Chełmie – co dziesiąty.

Dość tradycyjne jest też stanowisko Kościoła katolickiego w tej sprawie. Polscy biskupi wyrazili je w specjalnym stanowisku z listopada ub.r.
– Kościół nadal zaleca zachowywanie dotychczasowego zwyczaju grzebania ciał zmarłych – czytamy w piśmie podpisanym przez uczestników zebrania plenarnego Konferencji Episkopatu Polski. Stwierdzają oni, że nabożeństwo żałobne i ostatnie pożegnanie \"powinny być celebrowane przed kremacją ciała ludzkiego. Natomiast po spopieleniu zwłok sprawuje się obrzęd związany ze złożeniem urny w grobie”.

Biskupi nie wykluczają jednak całkowicie obrzędów pogrzebowych nad urną, ale dopuszczają to jako wyjątek. \"Może to mieć na przykład miejsce wtedy, gdy czyjaś śmierć nastąpiła daleko od miejsca zamieszkania i kremacja ułatwia sprowadzenie doczesnych szczątków osoby zmarłej, a także, kiedy uczestnicy pogrzebu przybywają z daleka i trudno im być na dwóch częściach pogrzebu, czyli na Mszy Świętej połączonej z ostatnim pożegnaniem ciała zmarłego i, po pewnym czasie, na obrzędzie złożenia urny w grobie lub kolumbarium” – podkreślają duchowni.
Drugim powodem są trudności z samą kremacją. W naszym regionie nie ma ani jednego zakładu spopielania zwłok. W całej Polsce jest ich zaledwie kilkanaście, a najbliższy znajduje się w Warszawie i prowadzi go stołeczny Zarząd Cmentarzy Komunalnych.

Sam proces spopielenia odbywa się w specjalnej trumnie kremacyjnej pozbawionej farb, lakieru oraz plastikowych lub metalowych uchwytów. Przed kremacją należy też usunąć z ciała zmarłego np. rozrusznik serca. W piecu kremacyjnym panuje temperatura 1200 st. C, a zabieg trwa ok. dwóch godzin.

W Lublinie taki zakład chce zbudować firma pogrzebowa Styks, ale kontrowersje budzi sąsiedztwo planowanej spopielarni. Miałaby się ona znajdować zaledwie 100 m od granicy Państwowego Muzeum na Majdanku obejmującego m.in. teren dawnego obozu hitlerowskiego, gdzie zwłoki zamordowanych więźniów dla zatarcia śladów palono w krematoriach.

Budowie sprzeciwiają się m.in. środowiska byłych więźniów i organizacje żydowskie, a Ratusz zapowiedział już, że postara się zablokować tę inwestycję.
Trzeci powód to koszty. Spopielenie osoby dorosłej kosztuje w Warszawie 630 złotych, dziecka do lat 6 – 310 zł, a szczątków po ekshumacji – 800 zł.

W krematorium warszawskiego Cmentarza Północnego znajdują się trzy piece.

– Jeden jest rezerwowy, dwa pozostałe pracują cały czas. Kremacje prowadzimy w systemie całodobowym, pracujemy na trzy zmiany – informuje Anna Obuchowicz z Zarządu Cmentarzy Komunalnych. – Spopielenia są wykonywane prawie od ręki. Dokumenty trzeba złożyć dwa dni przed kremacją.

W Lublinie na cmentarzach komunalnych koszty grobu na urnę są wyższe niż w przypadku miejsc pod tradycyjne pochówki. I tak za miejsce w murowanym grobie pojedynczym przy alei głównej trzeba zapłacić 800 zł za trumnę, a 910 zł za urnę. Miejsce przy alei bocznej to 460 zł za trumnę i 510 zł za urnę, zaś w przypadku grobów wewnątrz kwatery jest to 260 zł za trumnę i o 50 zł więcej za urnę.
Skąd taka różnica?

– Groby z trumnami, czy to ziemne, czy murowane mogą być likwidowane po 20 latach, natomiast te z urnami już nie – wyjaśnia Karol Kieliszek z Urzędu Miasta Lublin. Co ciekawe, w cenniku nie ma stawki za miejsce na urnę w grobie rodzinnym, w którym składa się trumny.

– Ustawa nie dopuszcza pochówków mieszanych, gdy w jednym grobie są i trumny, i urny – dodaje Kieliszek. Ale takie pogrzeby odbywają się np. na cmentarzu komunalnym w Chełmie.

– Póki nie mamy kolumbarium (ściana z miejscami na urny – red.), to chowany urny w rodzinnych grobach z trumnami – przyznaje Waldemar Leonowicz, kierownik cmentarza. Tu nie ma też żadnych różnic w opłatach.

W Lublinie o wiele mniejsza jest opłata za pochówek prochów w specjalnym kolumbarium, czyli ścianie z miejscami na urny.

– Takie kolumbarium mamy tylko na cmentarzu przy Białej, konieczna jest budowa nowych – przyznają w magistracie. Świdnik już ogłosił przetarg na budowę kolumbarium dla 72 pochówków. Budowa podobnego obiektu miała się zacząć w tym roku w Chełmie, ale pieniądze trzeba było pospiesznie przeznaczać na odbudowę zawalonego muru cmentarza.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama