Powiślak Końskowola – Piaskovia Piaski 3:0

Mecz ustawiła szybko strzelona bramka. Już w czwartej minucie z lewej strony dośrodkował Damian Kopeć. Nieporadna interwencja Jakuba Błaszczaka sprawiła, że piłka trafiła do stojącego na 8 m Sławomira Radzikowskiego. Najskuteczniejszy piłkarz Powiślaka nie zastanawiał się długo i mocno kopnął pod poprzeczkę. – Mam pretensje do swojego golkipera. To nie była trudna piłka i powinien ją złapać. Kuba to młody chłopak i z tej lekcji wyciągnie odpowiednie wnioski – mówi Sławomir Pasierbik, trener Piaskovii. Po zdobyciu gola piłkarze Powiślaka cofnęli się do obrony i nastawili się na grę z kontry. Piaskovia groźnie atakowała, a dobre sytuacje zmarnowali Mirosław Pietraś i Tomasz Szklarz. – To był nasz bardzo słaby fragment, dlatego w przerwie postanowiłem zmobilizować zespół i przeprowadziłem dwie zmiany – wyjaśnia Robert Makarewicz, opiekun gospodarzy. Roszady przyniosły efekt i Powiślak przejął kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami. Napastnicy miejscowych nie byli jednak w stanie zdobyć drugiej bramki. Przełamanie nastąpiło w 68 min, a spory udział w nim miał Błaszczak, który pozwolił sobie wrzucić piłkę za kołnierz. Od tego momentu gra gości zupełnie posypała się, a Powiślak co chwila stwarzał sobie groźne sytuacje. W 82 min wynik ustalił Artur Sułek, który wykorzystał dobre podanie Adriana Gawidziela. – Utrzymanie się w lubelskiej klasie okręgowej mamy już zapewnione, ale nas to nie zadowala. Chcemy powalczyć o awans do czwartej ligi. To byłoby niesamowite wydarzenie dla lokalnej społeczności – zapowiada trener sensacyjnego wicelidera. Powiślak Końskowola – Piaskovia Piaski 3:0 (1:0) Bramki: Radzikowski (3), Gawidziel (68), Sułek (82). Powiślak: Kuśmierz – Pięta (75 Kusyk), Rożek (46 Mróz), Guz, Leszczyński, Denis (46 Gawidziel), Banaszek, Witek (60 Wolszczak), D. Kopeć, A. Sułek, Radzikowski Piaskovia: Błaszczak – Niedzielski, Czarnecki, Pędrak (70 Rak), Skorek, M. Szklarz, Olender, T. Szklarz, Pietrać, Mizura (50 Futa). Żółte kartki: Radzikowski, Mróz – Czarnecki, M. Szklarz. Sędziował: Kępowicz. Widzów: 150.