Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Urzędnicy zabrali jej ulgę na dzieci, bo mieszka za blisko szkoły

Matka pięciorga uczniów nie może zrozumieć, dlaczego pozbawiono jej dzieci prawa do bezpłatnych przejazdów
Urzędnicy zabrali jej ulgę na dzieci, bo mieszka za blisko szkoły
Gmina trzyma się przepisów, ale to niebezpieczne dla dzieci – uważa Jolanta Purc (Jacek Świerczyński
Joanna Purc z ul. Lipeckiego (na granicy Lublina i gminy Wólka) złości się na wójta Wólki. – Od dziesięciu lat tu mieszkam. Piątkę moich dzieci posyłam do szkoły w Pliszczynie, choć mogłabym wybrać Lublin. Do tej pory korzystały z bezpłatnego transportu przysługującego uczniom. We wrześniu okazało się jednak, że mieszkają kilkaset metrów za blisko szkoły i gmina przestała opłacać im bilety miesięczne – opowiada pani Joanna. – Teraz za dojazdy dzieci muszę płacić z własnej kieszeni lub prowadzić je na lekcje pieszo. A to kilka kilometrów i po drodze jest budowa S17. Wciąż jeżdżą ciężarówki i inny sprzęt. O wypadek nietrudno – dodaje. Dowóz dzieci do szkoły to obowiązek gminy. Musi zapewnić bezpłatny transport i opiekę podczas przewozu, jeżeli droga ucznia z domu do szkoły przekracza 3 km (uczniowie klas I–III szkół podstawowych ) i 4 km (starsi). – Dzieciom o nazwisku Purc gmina Wólka nie opłaca biletów miesięcznych, bo ich droga z domu do szkoły jest krótsza niż odległości określone przez prawo – odpowiada nam Beata Janiszewska-Brudzisz z Urzędu Gminy w Wólce. – Brakuje mi dosłownie kilkuset metrów. Czy to jest powód, żeby dzieciom odmówić transportu i prowokować los na budowie S17 – pyta Jolanta Purc. W gminie Wólka dzieci i młodzież dowożone są autobusami PKS. Gmina opłaca 167 uczniom szkół podstawowych i gimnazjum bilety miesięczne. – Pozostałe dzieci, które chcą korzystać z przejazdu autobusami, mogą zakupić w preferencyjnej cenie bilet miesięczny w kasie PKS bądź bilet jednorazowy u kierowcy – dodaje Beata Janiszewska-Brudzisz. – To aż 48 złotych od dziecka. Dla mnie trzeba to pomnożyć przez pięć! – wylicza Jolanta Purc. Jednak niebawem sytuacja zmieni się na korzyść jej dzieci. Po wybudowaniu S17 będą musiały nadkładać drogi i do szkoły w Pliszczynie będą miały o kilkaset metrów dalej. Wówczas nabędą prawo do bezpłatnego transportu. – I po co gmina robi taki cyrk na te kilka miesięcy? – nie może zrozumieć Jolanta Purc. Gmina trzyma się przepisów, ale to niebezpieczne dla dzieci – uważa Jolanta Purc
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama