• Platforma Obywatelska wyciąga wnioski z wyborczej porażki. Pan też ma swoje?
– PO rządziło przez ostatnich osiem lat w bardzo trudnych gospodarczo czasach dla Europy i świata. Borykaliśmy się z nałożoną na Polskę procedurą nadmiernego deficytu budżetowego. Wiązało się to ze znacznymi ograniczeniami budżetowymi, cięciami kosztów, zamrożeniem płac w budżetówce, czy niską waloryzacją rent i emerytur. Siłą rzeczy musiało się to przełożyć na wzrost społecznego niezadowolenia. Procedura nadmiernego deficytu została zniesiona w 2015, teraz możemy sobie pozwolić na większą swobodę budżetową.
• Niezadowoleni mogą się też teraz poczuć działacze PO, którzy po zwycięstwie PiS mogą stracić pracę…
– Pamiętam lata 2005-2007 i to, jak PiS upychał swoich działaczy w różne struktury i agendy administracji. Jeśli do tego dojdzie i tym razem, to obawiam się, że pod względem jakościowym ta wymiana nie będzie korzystna dla kraju. Nie będzie się liczyło doświadczenie dotychczasowych kadr, lecz ambicje i apetyty działaczy partyjnych. Czas pokaże, czy jakaś grupa naszych dotychczasowych sympatyków utraci pracę – miejmy nadzieję, że ludzie nie będą oceniani pod względem poglądów politycznych.
• Spodziewa się Pan, że karuzela stanowisk w niedługim czasie może przenieść się także na lubelski Urząd Marszałkowski? Wystarczy, że w sejmiku PSL za określoną cenę wymieni sobie koalicjanta z PO na PiS.
– O to trzeba pytać radnych sejmiku. Ja mogę powiedzieć jedynie tyle, że przyjęta przez regionalne władze PO uchwała w sprawie koalicji z PSL wciąż obowiązuje i nic mi nie wiadomo, by coś się w tym zakresie miało zmienić.
• W kampanii wyborczej PiS promował ideę zrównoważonego rozwoju kraju. Obiecywał, że jego rząd w przeciwieństwie do PO Polskę wschodnią będzie traktował na równi z innymi regionami kraju. Jeśli rzeczywiście tak będzie, to dodatkowo umocni się w takich swoich bastionach, jak nasze województwo.
– Jeśli chodzi o postrzeganie Polski wschodniej przez dotychczasowe rządy, to chciałbym przypomnieć, że jeszcze nigdy w historii tej części kraju nie było takiego napływu pieniędzy. Poza ogólnopolskimi dotacjami unijnymi właśnie z myślą o Ścianie Wschodniej został stworzony odrębny program unijny Polski Wschodniej. W efekcie na wschodzie dokonał się olbrzymi skok infrastrukturalny. To podstawa do dalszego rozwoju gospodarczego tej części kraju. Co do obietnic wyborczych PiS to poczekamy i zobaczymy. Oceniajmy polityków po faktach, a nie obietnicach. Ze swojej strony mogę zapewnić wyborców, że będę popierał wszelkie wprowadzane przez PiS poprawki do budżetu, sprowadzające się do finansowego wsparcia naszego regionu.
• Czym przede wszystkim zamierza Pan zajmować się w obecnej kadencji?
– Chcę przede wszystkim przypilnować budowy obwodnicy dla Chełma. Skupię się na pracy w komisji spraw wewnętrznych, ponieważ uważam, że bezpieczeństwo obywateli jest jednym z najważniejszych obowiązków państwa oraz będę czuwał nad interesami Straży Granicznej. Ponadto czeka mnie codzienna praca związana z prawną i poselską pomocą dla mieszkańców.














Komentarze