30-milimetrowa armata Buschmaster waliła z celnością snajpera. Po dniu ćwiczeń ogniowych członkowie Legii Akademickiej wprawnie radzili sobie z obsługą armaty zamontowanej na wieżyce rosomaka.
Anakonda 16 była dla legionistów wielkim wyzwaniem, a zarazem generalnym egzaminem przed wstąpieniem do Wojsk Obrony Terytorialnej.
17. Brygada i 4 godziny snu
Przed wyjazdem do Orzysza, na międzynarodowe ćwiczenia Anakonda 16, legioniści wiedzieli jedynie, że przypadnie im w udziale zabezpieczenia zewnętrznego pierścienia ochrony brygady zmechanizowanej.
- Trafiliśmy do 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Żołnierze przyjęli nas jak równych sobie i bez żadnej taryfy ulgowej wcielili nas do służby - mówi sierżant Damian Duda z Legii Akademickiej.
40 legionistów otrzymało odpowiedzialne zadanie patrolowania miasta, ochrony mieszkańców, szkoły oraz służby na dwóch posterunkach.
- Wbrew pozorom to nie były łatwe zdanie. Jedna z drużyn podczas 48 godzin służby złapała tylko 4 godziny snu. W wojsku nie ma przeproś - dodaje sierż. Duda.
Lubelska Legia Akademicka, jako jedyna organizacja proobronna z kraju uczestniczyła w ćwiczeniach przez cały tydzień. Pozostałe były zaangażowane przez dwa, trzy dni.
Legia od dawna przygotowała się do tej operacji.
- W skład naszego plutonu wchodzili członkowie z Oddziałów Terenowych UMCS, Lubelskiej Formacji Wilków, Jednostki Strzeleckiej Świdnik, XIV LO w Lublinie oraz ZS 3 Puławy - wylicza sierżant Duda.
Nie jest tajemnicą, że udział Legii Akademickiej i innych organizacji proobronnych był wprawianiem się w rolę, jakie przewiduje koncepcja dla mających powstać Wojsk Obrony Terytorialnej.
Strzelanie do znudzenia
Wielkopolanie przyjęli legionistów jak żołnierzy.
- Poza codzienną służbą patrolowo-wartowniczą, mieliśmy mnóstwo okazji, aby wprawiać się w strzelaniu. Dostęp do szkolenia strzeleckiego był nielimitowany. Chłopakom najbardziej spodobało się strzelanie z Buschmasterów na rosomakach. Po dniu szkolenie wszyscy już wiedzieli, o co chodzi - dodaje Duda.
17. Brygada jest jedną z największych jednostek wojskowych w Polsce. Wyposażona jest najnowocześniejszy sprzęt, jakim dysponuje polska armia.
Przeznaczona jest do wykonania zadań militarnych, jak i reagowania na zagrożenia niemilitarne zarówno w kraju jak i poza jego granicami. Żołnierze brygady wielokrotnie uczestniczyli w misjach w Iraku, Czadzie i Afganistanie.
Dowódcą Batalionu Dowodzenia Brygady jest ppłk Grzegorz Kaliciak, weteranem spod Karbali.
- Pułkownik wielokrotnie chwalił nas za zaangażowanie w służbę oraz poziom wyszkolenia - dodaje sierżant Duda.
Wyrazem uznania dla lubelskich legionistów było zadanie ochrony lądowiska, na którym usiadł helikopter z generałem broni Wojska Polskiego Mirosławem Różańskim, Dowódcą Generalnym Rodzajów Sił Zbrojnych. - Generał odwiedził nasz posterunek i wymienił się z nami naszywkami na mundur. Naszą nosił przez cały dzień. To był dla wielki honor - podkreśla sierżant Duda.
Nabór
Ćwiczenia Anakonda 16 były przedsmakiem zadań, jakie będą stawianie przed oddziałami WOT.
- Jeżeli ktoś myśli, że żołnierze WOT będą brali udział w spektakularnych akcjach, to jest w grubym błędzie. Służba patrolowa, zabezpieczenie porządku i walka z „piąta kolumną” będzie solą tej formacji - wyjaśnia sierżant Duda.
Legioniści już czekaj na kolejny poligon, następne rozkazy. Tym razem pewnie wylądują w Nowej Dębie. Być może już jako żołnierze WOT. W Lublinie ma być sformowana pierwsza z trzech brygad WOT. Nabór szeregowców ma się rozpocząć już we wrześniu. Na oficerów już trwa.
Anakonda 16
Dziś kończą się ćwiczenia Anakonda 16. Była to szósta edycja tych ćwiczeń, a trzecią o charakterze międzynarodowym. Brali w nich udział żołnierze z 24 państw.
Celem ćwiczenia było zgrywanie narodowych i koalicyjnych dowództw oraz pododdziałów w ramach połączonej operacji obronnej w warunkach zagrożeń hybrydowych. Na 4 polskich poligonach oraz w innych miejscach ćwiczyło 31 tysięcy żołnierzy, w tym ok. 12 tys. polskich. Żołnierze używali 3000 różnego rodzaju pojazdów, 105 samolotów oraz 12 okrętów marynarki wojennej.
30-milimetrowa armata Buschmaster waliła z celnością snajpera. Po dniu ćwiczeń ogniowych członkowie Legii Akademickiej wprawnie radzili sobie z obsługą armaty zamontowanej na wieżyce rosomaka.
Anakonda 16 była dla legionistów wielkim wyzwaniem, a zarazem generalnym egzaminem przed wstąpieniem do Wojsk Obrony Terytorialnej.
17. Brygada i 4 godziny snu
Przed wyjazdem do Orzysza, na międzynarodowe ćwiczenia Anakonda 16, legioniści wiedzieli jedynie, że przypadnie im w udziale zabezpieczenia zewnętrznego pierścienia ochrony brygady zmechanizowanej.
- Trafiliśmy do 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Żołnierze przyjęli nas jak równych sobie i bez żadnej taryfy ulgowej wcielili nas do służby - mówi sierżant Damian Duda z Legii Akademickiej.
40 legionistów otrzymało odpowiedzialne zadanie patrolowania miasta, ochrony mieszkańców, szkoły oraz służby na dwóch posterunkach.
- Wbrew pozorom to nie były łatwe zdanie. Jedna z drużyn podczas 48 godzin służby złapała tylko 4 godziny snu. W wojsku nie ma przeproś - dodaje sierż. Duda.
30-milimetrowa armata Buschmaster waliła z celnością snajpera. Po dniu ćwiczeń ogniowych członkowie Legii Akademickiej wprawnie radzili sobie z obsługą armaty zamontowanej na wieżyce rosomaka.
Anakonda 16 była dla legionistów wielkim wyzwaniem, a zarazem generalnym egzaminem przed wstąpieniem do Wojsk Obrony Terytorialnej.
17. Brygada i 4 godziny snu
Przed wyjazdem do Orzysza, na międzynarodowe ćwiczenia Anakonda 16, legioniści wiedzieli jedynie, że przypadnie im w udziale zabezpieczenia zewnętrznego pierścienia ochrony brygady zmechanizowanej.
- Trafiliśmy do 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Żołnierze przyjęli nas jak równych sobie i bez żadnej taryfy ulgowej wcielili nas do służby - mówi sierżant Damian Duda z Legii Akademickiej.
40 legionistów otrzymało odpowiedzialne zadanie patrolowania miasta, ochrony mieszkańców, szkoły oraz służby na dwóch posterunkach.
- Wbrew pozorom to nie były łatwe zdanie. Jedna z drużyn podczas 48 godzin służby złapała tylko 4 godziny snu. W wojsku nie ma przeproś - dodaje sierż. Duda.















Komentarze