Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Osłabiony mistrz za mocny dla Azotów Puławy

W meczu rozegranym awansem Azoty Puławy przegrały na wyjeździe z Vive Tauronem Kielce 26:33
Osłabiony mistrz za mocny dla Azotów Puławy
Zanim zabrzmiał pierwszy gwizdek gospodarze nagrodzili medalistów mistrzostw świata w Katarze. Gratulacje, kwiaty i pamiątkowe tabliczki odebrali Piotr Masłowski i Przemysław Krajewski z Azotów oraz Sławomir Szmal, Michał Jurecki, Piotr Grabarczyk, Piotr Chrapkowski i Karol Bielecki z Vive Tauronu Kielce.

Zabrakło Krzysztofa Lijewskiego, który przechodzi rehabilitację. Z piątki kielczan zdolni do gry byli tylko Szmal i Jurecki. Choć popularny „Dzidziuś” mógł jedynie występować w defensywie. Warto zaznaczyć, że szkoleniowiec mistrza Polski mógł wpisać do meczowego protokołu zaledwie 10 zawodników.

Trener Azotów Ryszard Skutnik miał do dyspozycji o czterech piłkarzy więcej. Początek spotkania nie przebiegał po myśli gości. Puławianie przegrywali już 1:4. Honorowe trafienie w tym okresie gry zaliczył Piotr Masłowski.

Wraz z upływem czasu przyjezdni zaczęli lepiej radzić sobie w zarówno w ataku pozycyjnym, jak również w grze obronnej. Ciężar zdobywania bramek wziął na siebie reprezentant Bośni i Hercegowiny Nikola Prce. Lewy rozgrywający zaskakiwał strzegącego kieleckiej bramki Sławomira Szmala. Dobrą zmianę dał w puławskiej bramce Sebastian Zapora, choć początek miał nieudany.

Mimo mocno okrojonego składu gospodarze kontrolowali spotkanie. Roszady w ustawieniu obrońców trofeum początkowo sprawiały problemy broniącym puławianom.

– Przygotowaliśmy się do tego meczu dysponując bardziej bogatą obsadą personalną mistrza Polski. Dlatego w pierwszych minutach nie bardzo radziliśmy sobie z rozszyfrowaniem nowych zagrań przeciwników – mówił w przerwie Piotr Masłowski.

Popularny „Masło” miał też nadzieję na nawiązanie walki ze zdziesiątkowanym urazami zespołem kielczan. – W drugiej połowie powalczymy – zapewniał.

Faktycznie, co rzadko zdarza się w konfrontacji dominującej na krajowych parkietach ekipy Tałanta Dujszebajewa, po pierwszych 30 minutach Vive prowadziło zaledwie trzema bramkami (16:13).

Skromna zaliczka nie stanęła jednak na przeszkodzie w odniesieniu 15. z rzędu zwycięstwa. Duża w tym zasługa wprowadzonego po przerwie bramkarza Marina Sego, jak również rażących niedokładnością i momentami brakiem pomysłu na rozegranie skutecznej akcji zawodników gości.

Vive Tauron Kielce – Azoty Puławy 33:26 (16:13)

Vive Tauron: Szmal, Sego – Jurecki 1, Tkaczyk 7, Reichmann 2, Aquinagalde 4, Jachlewski 2, Strlek 5, Buntić 7, Cupić 5. Kary: 2 minuty.

Azoty: Bogdanow, Zapora – Łyżwa 2, Kus 3, Skrabania 2, Tarabochia 6, Masłowski 6, Krajewski, Prce 7, Sobol, Titow. Kary: 4 minuty.

Sędziowali: Jack Moskalczyk (Żarówka) i Marcin Pazdro (Mielec).
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama