Nie udała się inauguracja naszym zespołom. AZS PSW Biała Podlaska zremisował na boisku ostatniego w tabeli GOSiR Piaseczno 0:0. Z kolei Górnik musiał uznać wyższość Zagłębia po porażce 1:3
(lukisz)
01.04.2015 19:00
Łęcznianki miały zdecydowanie mocniejszego rywala, bo rywalizowały z wiceliderem. I gospodynie szybko pokazały na co je stać. Już w czwartej minucie w sytuacji sam na sam z bramkarką przeciwniczek idealnie zachowała się Emilia Bezdziecka i trafiła do siatki.
Później obie ekipy miały swoje szanse, ale szczęście ponownie uśmiechnęło się do „Miedziowych”, kiedy w 45 minucie świetnie w polu karnym Górnika znalazła się Agnieszka Szymkowiak. I to ona strzeliła na 2:0. Po zmianie stron przyjezdne ruszyły do ataku i szybko zaliczyły kontaktowe trafienie za sprawą Anny Żelazko, bezpośrednio z rzutu wolnego. Niestety na kwadrans przed ostatnim gwizdkiem w ten sam sposób Patrycja Pożerska ustaliła wynik zawodów na 3:1.
W Piasecznie AZS PSW musiał walczyć nie tylko z rywalkami, ale i... pogodą. – W pewnym momencie nadciągnęły tak ciemne chmury, że myślałem, że meczu już nie dokończymy. Padał deszcz ze śniegiem i wiał porywisty wiatr. Dlatego w takich warunkach ciężko było o grę w piłkę – mówi Jacek Syryjczyk, trener ekipy z Białej Podlaskiej.
Jego drużyna miała lepsze okazje, niestety nie udało się ich zamienić na gole. W końcówce z boiska miała schodzić Klaudia Lefeld, która doznała kontuzji. Zdecydowała się jednak podłączyć do jeszcze jednej akcji. Zdołała oddać strzał, ale przeniosła piłkę nad poprzeczką.
Komentarze