– W związku z wypadkiem, w którym uczestniczył samochód Straży Miejskiej, samochód gospodarczy Ford Transit Connect używany przez urząd będzie przeniesiony do straży – mówi Michał Mulawa, rzecznik Urzędu Miasta w Kraśniku. – W związku z tym potrzebne jest drugie auto. Samochód jest normalnym narzędziem pracy każdego urzędu w Polsce. Na nowe auto Kraśnika nie stać, dlatego też postanowiliśmy wziąć samochód w leasing na 4 lata.
Samochód, którego szuka urząd ma być wyprodukowany nie wcześniej niż w 2014 r. – Nie musi to być bowiem nowy samochód. Chodzi o to aby był jak najtańszy – wskazuje Mulawa.
Skąd magistrat weźmie na to pieniądze? – Otrzymaliśmy odszkodowanie za rozbity samochód Straży Miejskiej – 26 tysięcy 700 złotych – wylicza rzecznik kraśnickiego magistratu. – Poza tym ten rozbity samochód też chcemy sprzedać. Z tego chcemy pokryć pierwszą wpłatę i część rat leasingowych.W wymaganej przez urzędników specyfikacji znalazły się takie elementy jak chociażby – minimum 6 poduszek powietrznych, system zapobiegający blokowaniu kół podczas hamowania, system elektronicznej kontroli stabilności toru jazdy, system wspomagania gwałtownego hamowania. Auto ma mieć też czujniki parkowania z przodu i z tyłu montowane fabrycznie. Samochód, którego szuka urząd ma mieć również klimatyzację automatyczną dwustrefową, przyciemniane szyby, nawigację satelitarną wraz z aktualnymi mapami i reflektory biksenonowe.
– Przygotowywaliśmy tak specyfikację, aby samochód był bezpieczny – tłumaczy Mulawa. – Mógł szybko i sprawnie dojechać do celu. W specyfikacji nie ma jakichś luksusowych elementów wyposażenia w stylu parasolki czy skórzane fotele – wskazuje Mulawa.
Urząd zamawia samochód. Parasolek i skórzanych foteli nie potrzeba
Ma to być 4-drzwiowy sedan, w kolorze czarnym lub granatowym, o mocy silnika od 140 KM. Samochód ma posiadać też m.in. przyciemniane szyby, reflektory biksenonowe i satelitarną nawigację z aktualnymi mapami. Urząd Miasta w Kraśniku chce wziąć w leasing samochód.
- 14.04.2015 12:00

Reklama













Komentarze