Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Wielki Staw Królewski zamiast ogródków działkowych? Działkowcy mają inny pomysł

Na początku stycznia poznamy dalsze losy pomysłu na budowę wielkiego stawu w miejscu ogrodów działkowych przy al. Unii Lubelskiej. Propozycja planistów z Ratusza budzi mocny sprzeciw działkowców, którzy mają inny pomysł na ten teren.
Wielki Staw Królewski zamiast ogródków działkowych? Działkowcy mają inny pomysł
73-hektarowy park ze stawem miałby powstać w miejscu ogrodów działkowych, które przy al. Unii Lubelskiej istnieją od blisko 70 lat

Wielki Staw Królewski istniał niedaleko Zamku przez kilkaset lat, a w szczytowym momencie (XVI w.) jego powierzchnia miała sięgać nawet 100 ha. Dla porównania: Zalew Zemborzycki ma prawie 280 ha. W XIX wieku zbiornik uznano za zbędny.

Teraz jego odtworzenie proponują urbaniści z Ratusza, którzy pracują nad planem zagospodarowania, czyli dokumentem, który – po uchwaleniu przez Radę Miasta – określić ma precyzyjnie przeznaczenie nadrzecznych terenów w tej części Lublina.

W projekcie tego dokumentu czytamy o 73-hektarowym parku ze stawem w miejscu ogrodów działkowych, które przy al. Unii Lubelskiej istnieją od blisko 70 lat. Ratusz widziałby tu wyspy, półwyspy, pagórki i punkty widokowe.

Przeciwni tym zmianom są działkowcy, którzy podsuwają miastu inny pomysł: otwarcie ogrodów dla spacerowiczów. Tłumaczą, że dzięki takiemu rozwiązaniu działkowcy będą mogli nadal oddawać się swojej pasji, a wszyscy mieszkańcy zyskają miejsce do wypoczynku.

– Miejski ogród-park byłby w znacznej części utrzymywany przez działkowców – podkreśla w swym komunikacie Okręgowy Zarząd Polskiego Związku Działkowców. Z miejskich funduszy pokrywane mogłyby być natomiast koszty utrzymania ogólnodostępnych alej ogrodowych i wyposażenia ich w ławki, kosze, czy też plenerowe siłownie. Działkowcy twierdzą, że zyska na tym również przyroda.

– Ogrody działkowe to nie tylko zielone płuca miasta, ale również stale kwitnące schronienie dla pożytecznej fauny, która nie znajdzie warunków do życia w miejskim parku.

To tylko jedna z uwag, które trafiły do Urzędu Miasta po tym, jak do publicznego wglądu został wyłożony projekt planu zagospodarowania terenu. Ratusz zbierał te uwagi do 14 grudnia.

– Prezydent ma 21 dni na rozstrzygnięcie o sposobie rozpatrzenia uwag – mówi Małgorzata Żurkowska, zastępca dyrektora Wydziału Planowania w Urzędzie Miasta. Oznacza to, że na początku stycznia prezydent musi poinformować, czy w planie zagospodarowania terenu pozostawi staw, czy przychyli się do próśb działkowców.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama