Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Nie rozjeżdżajcie Bolka! Kierowcy największym wrogiem 650-letniego dębu

W ubiegłym roku majestatycznemu dębowi Bolko z Hniszowa (pow. chełmski) zagroziły bobry. Dziś największym wrogiem pomnika przyrody są kierowcy.
Nie rozjeżdżajcie Bolka! Kierowcy największym wrogiem 650-letniego dębu
Dąb Bolko

Problem z bobrami rozwiązał się sam.

– W starorzeczu Bugu obniżył się poziom wody i bobry przeniosły się w inne miejsce – mówi Krzysztof Lewczuk z Urzędu Gminy Ruda Huta. – W przeciwnym razie nie obyłoby się bez redukcyjnych ostrzałów zwierząt. Mieliśmy już na to zezwolenie. Teraz największym problemem są kierowcy korzystający z przebiegającej obok dębu polnej drogi.

Już na początku roku dendrolog z Puław Waldemar Miazga, który od 1989 r. na zlecenie miejscowego samorządu opiekuje się Bolkiem, stwierdził, że droga drzewu szkodzi. Po stronie drogi jest więcej posuszu niż w pozostałej części korony. Ponadto w obrębie drogi ziemia jest za bardzo ubita. Utrudnia to naturalną wymianę powietrzno-gazową i w efekcie korzenie drzewa obumierają.

Dendrolog stwierdził też kilka pęknięć oraz ubytków, a pień nie przewodzi substancji w kierunku obwodowym.

– Bolek jest jeszcze w dobrym stanie – mówi Miazga. – Uważam jednak, że przebiegającą pod jego koroną drogę trzeba zablokować.

Opinię dendrologa podziela konserwator zabytków, który wydał już stosowną decyzję.

– Zgodnie z nią przy drodze postawiliśmy znaki zakazu wjazdu – mówi Lewczuk. – Problem w tym, że mieszkańcy i turyści często je bagatelizują. Turystom zdarza się też parkować dosłownie pod koroną Bolka.

Mieszkańcy korzystali z polnej drogi obok dębu od wieków. Rzecz w tym, że kiedyś poruszali się po niej pieszo, rowerami, czy furmankami. Dzisiaj niemal każdy we wsi ma samochód.

Gospodarze gminy są zdeterminowani ukrócić te praktyki. – Planujemy budowę ogrodzenia o średnicy równej koronie drzewa – dodaje Lewczuk. – Uważamy, że dzięki temu zbity obecnie grunt z czasem wróci do pierwotnego stanu.

Bolkiem, który w 2015 roku został „Polskim Drzewem Roku”, gotowy jest się zaopiekować także Klub Gaja z Wilkowic. Właśnie dąb z Hniszowa ma być pierwszym pacjentem w ramach akcji „Leczymy drzewa”.

– Aby Bolko nadal mógł zachwycać nas swoim pięknem, konieczne jest przeprowadzenie niezbędnych zabiegów pielęgnacyjnych – przekonuje Klub Gaja.

Leczenie „Bolka” obejmie m.in. nawożenie nawozem wieloskładnikowym, zwalczanie grzybów i nasączenie ubytków środkami grzybobójczymi, usuwanie posuszu oraz wykonanie pasa osłonowego poprzez nasadzenie alei grabowej.

Ok. 650-letni dąb szypułkowy, pomnik przyrody chroniony od 1959 roku. Jego obwód to 870 cm, co stawia go w szeregu największych dębów w Polsce. Bolko ma wyjątkowo okazałą koronę o wymiarach 34x30m.
Według legendy pod drzewem wypoczywać miał Bolesław I Chrobry w trakcie wyprawy na Kijów. W 2016 roku był jednym z kandydatów na Drzewo Roku w Europie, jako jedyne drzewo z Polski.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama

WIDEO

Reklama