Proces sędziego znów nie ruszy. Bo sąd nie ten, co trzeba
W Kraśniku już po raz trzeci nie ruszy proces sędziego Włodzimierza K., oskarżonego o jazdę po pijanemu. Tym razem sędzia z uwagi na \"dobro wymiaru sprawiedliwości” domaga się przeniesienia sprawy do innego sądu.
- 08.01.2013 19:04

– Złożył wniosek do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy do rozpoznania przez inny sąd – mówi Artur Ozimek, rzecznik Sądu Okręgowego w Lublinie. – Podnosi, że w Kraśniku jest osobą znaną, był prezesem sądu, mógłby być nieprawidłowo oceniony.
Zaplanowana na 9 lutego rozprawa została więc odwołana. Dwie poprzednie spadły, bo sędzia dostarczył zaświadczenia od lekarzy, że nie może brać udziału w procesie. Sąd Najwyższy zdecyduje ostatecznie, gdzie będzie się toczył jego proces.
Włodzimierz K. oskarżony jest o jazdę autem po pijanemu, naruszenie nietykalności i znieważenie policjanta. W listopadzie 2009 roku jechał pod prąd jednokierunkową ulicą w Kraśniku. Policjanci wyczuli od niego zapach alkoholu. Prawnik nie chciał dmuchnąć w alkomat. Jak wynika z relacji funkcjonariuszy, był wobec nich agresywny. Ubliżał im, a jednego z policjantów miał uderzyć w głowę. Badanie krwi pokazało, że sędzia miał aż 3,4 promila alkoholu w organizmie.
Śledztwo w tej sprawie trwało blisko trzy lata. Sędziego chronił immunitet, a po jego uchyleniu nie stawiał się na przesłuchanie. Zrobił to dopiero wówczas, gdy prokuratura uzyskała zgodę sądu dyscyplinarnego na przymusowe doprowadzenie.
Do wpadki w 2009 roku Włodzimierz K. orzekał w wydziale cywilnym Sądu Okręgowego w Lublinie. Wcześniej był m.in. prezesem Sądu Rejonowego w Kraśniku. Potem przeszedł w stan spoczynku. Otrzymuje sędziowską emeryturę. Jeśli zostanie skazany, może się z nią pożegnać.
Reklama













Komentarze