Obóz „Budzyń” na terenie Kraśnika funkcjonował najpierw jako obóz pracy podległy SS – od 1942 r., zaś w 1944 r. został przekształcony w obóz koncentracyjny – podobóz Majdanka. W ciągu trzech lat w nazistowskim obozie uwięziono ok. 6 tysięcy osób. Byli to przede wszystkim Żydzi z wielu krajów Europy, m.in. z Polski, Czechosłowacji i Austrii. Część z nich stanowili ocaleni z powstania w getcie warszawskim.
Obóz zabudowany
Teren nazistowskiego obozu „Budzyń” mieścił się w pobliżu Fabryki Amunicji, dzisiejszej Fabryki Łożysk Tocznych. Pierwotnie pole więźniarskie z ośmioma barakami zajmowało teren między dzisiejszymi ul. Kasprowicza, Krasińskiego, Słowackiego i Cichą gdzie teraz stoją domy jednorodzinne i bloki. W kolei w miejscu obecnego przystanku busów był prawdopodobnie obozowy warzywniak.
Przypomnieniem historii, która jest mało znana nawet w samym Kraśniku zajął się dr Dominik Szulc, historyk z PAN w Warszawie, społeczny opiekun zabytków miasta Kraśnik.
Jedną z form upamiętnienia wojennej historii ma być pamiątkowa tablica. Jest też pomysł nadania nazwy placu, na którym zatrzymują się busy imienia Ofiar obozu „Budzyń”.
Tematem tym zajmą się na czwartkowej sesji radni.
Brakuje godności
– Projekt uchwały opiniowały już cztery komisje, w tym Komisja Budżetu i Finansów – mówi wnioskodawca – radny Hubert Trukan, wiceprzewodniczący Komisji Budżetu i Finansów, która jako jedyna zaopiniowała projekt uchwały ws. nadania nazwy Ofiar obozu „Budzyń” miejscu w Kraśniku fabrycznym negatywnie. – Radni z tej komisji postawili podobny wniosek jak członkowie Komisji Promocji, Kultury i Sportu – relacjonuje radny Trukan. – Dotyczył tego, że dla uczczenia ofiar obozu Budzyń powinno się znaleźć inne, godniejsze miejsce. Poza tym padały też propozycje aby do proponowanej nazwy dodać również, że był to niemiecki obóz. I dodaje: Projektu nie wycofuję. Temat jest otwarty.
Budzyń jak Gusen
W związku z wątpliwościami niektórych członków komisji, list otwarty do radnych skierował dr Dominik Szulc. W kilkustronicowym piśmie historyk m.in. przytacza słowa wnuczki Henry Newman’a, byłego więźnia obozu „Budzyń”, po wojnie brytyjskiego reżysera teatralnego, którą podczas wizyty w Kraśniku zaskoczył brak jakiegokolwiek upamiętniania. Dr Szulc porównuje też obóz „Budzyń” do niemieckiego obozu koncentracyjnego Gusen. Oba te obozy pełniły podobną funkcję i „oba po wojnie spotkał podobny los”. Decyzją komunistów zostały przeznaczone pod inwestycje.
Pracownik PAN ustosunkował się też do stwierdzenia niektórych, że planowany plac nie jest miejscem godnym upamiętnienia ofiar nazistów.
„Tym pragnę jednak zwrócić uwagę, że nie ma godniejszego miejsca dla takiego upamiętnienia, aniżeli prawdziwe miejsce popełnienia zbrodni, chyba, że zamiarem niektórych byłoby powtórzenie niechlubnych działań komunistów, którzy w latach 50-tych i 60-tych liczyli na to, że miejsce po obozie nigdy nie zostanie upamiętnione – tak jak w Gusen” – pisze dr Szulc. „Byłoby to zatem nieświadomym, ale jednak wyjściem naprzeciw dawnym oczekiwaniom rządzących Polską Ludową. Nadanie temu, czy innemu miejscu, zlokalizowanemu jednak w granicach dawnego obozu (pola więźniarskiego i pola załogi) stosowanej nazwy nie musi bowiem oznaczać zmiany charakteru tego miejsca. Nie będziemy bowiem tym samym nadawać mu nowego charakteru, lecz winni pamięć bohaterom Holocaustu i walczącym o Polskę Niepodległą przypomnimy jedynie o pierwotnej naturze tego miejsca”.
Obóz „Budzyń” na terenie Kraśnika funkcjonował najpierw jako obóz pracy podległy SS – od 1942 r., zaś w 1944 r. został przekształcony w obóz koncentracyjny – podobóz Majdanka. W ciągu trzech lat w nazistowskim obozie uwięziono ok. 6 tysięcy osób. Byli to przede wszystkim Żydzi z wielu krajów Europy, m.in. z Polski, Czechosłowacji i Austrii. Część z nich stanowili ocaleni z powstania w getcie warszawskim.
Obóz zabudowany
Teren nazistowskiego obozu „Budzyń” mieścił się w pobliżu Fabryki Amunicji, dzisiejszej Fabryki Łożysk Tocznych. Pierwotnie pole więźniarskie z ośmioma barakami zajmowało teren między dzisiejszymi ul. Kasprowicza, Krasińskiego, Słowackiego i Cichą gdzie teraz stoją domy jednorodzinne i bloki. W kolei w miejscu obecnego przystanku busów był prawdopodobnie obozowy warzywniak.














Komentarze