Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Puławy ku Odrodzonej. O zdrowotności społeczeństwa

Truizmem jest stwierdzenie, że Wielka Wojna pogorszyła warunki życia społeczeństwa, negatywnie wpływając na wszystkie jego przejawy. Do grupy najbardziej zagrożonych należała zdrowotność mieszkańców terenów, przez które przetaczały się działania wojenne. Takim terenem była między innymi Lubelszczyzna.
Puławy ku Odrodzonej. O zdrowotności społeczeństwa
Lekarze i oficerowie (1914-1915)

Autor: Źródło: Polona.pl

Jakie czynniki powodowały pogarszanie sytuacji zdrowotnej ludności? Jednym z nich jest mała ilość niskiej jakości pożywienia.
Przed wybuchem wojny jadłospis zależał od statusu materialnego rodziny. Jednak większa część ludności, zwłaszcza mieszkająca w małych miasteczkach i na wsi, odżywiała się niezdrowo. Przeważały posiłki roślinne, mączne, na bazie mleka. Dominowały potrawy z ziemniaków, kapusty, nieraz był to chleb czy kasza, rzadziej roślinny strączkowe, buraki, brukiew, marchew. Do wyjątków należało mięso.

W czasie wojny jadłospis niewiele się zmienił. Jeszcze większemu ograniczeniu uległo mięso, co związane było ze stratami w pogłowiu zwierząt oraz przymusowym skupie bydła i trzody chlewnej. Na obszarze okupacji austro-węgierskiej wprowadzono tzw. dni bezmięsne. W 1916 r. były nimi wtorki, czwartki i soboty. W następnych miesiącach dni te ulegały zmianie. Spadła kaloryczna wartość dziennego spożycia, wynosząca przed wojną 3097 kalorii do 891 kalorii w 1918 r.

Tak oto kłopoty aprowizacyjne wpływały na pogarszanie stanu zdrowotnego mieszkańców.

Innym ważnym czynnikiem tego procesu były fatalne warunki mieszkaniowe. Wielu ludzi zostało pozbawionych przez wojnę dachu nad głową, liczni mieszkali w swych bardzo zniszczonych domach. W otoczeniu domów, na ulicach miasteczek panował nieład i bród.

Oto obraz Puław odnotowany w maju 1915 r.:
„Stan sanitarny Puław pozostawia dużo do życzenia. (…) Sam szpital tamtejszy może być rozsadnikiem wszelkich chorób, gdyż ścieki szpitalne zatrzymują się w rynsztoku przy chodniku i wcale nie wydają zapachu róż ani fijołków, lecz wręcz przeciwny. Pieczywo rozwożone bywa do sklepów w odkrytych koszach, wybierane z wozów brudnemi rękami woźnicy i układane na bardzo brudnej pole chałatu i w ten sposób wnoszone do sklepiku, gdzie znowu leżąc bez przykrycia, przechodzi przez dziesiątki brudnych, spotniałych rąk, nim dojdzie do ust konsumenta. Na przedmieściu Mokradki i ulicy Zielonej rowy cuchnące i wielkie składy śmieci z koszar zanieczyszczają powietrze. Znajdują się takie ubikacje z których nieczystości 4 lata nie były wywożone. Słowem stan sanitarny Puław jest niżej krytyki i kiedy wtargnie tam epidemia – będzie miała obfite żniwo”.

Równie ciężkie zarzuty zanotowano po zakończeniu Wielkiej Wojny:

„Magistrat i lekarz miejski może by zapobiegli temu, by na łąki tuż za browarem nie wywożono i nie zostawiono to bez przykrycia. Kto idzie do kąpieli lub na spacer musi znosić ohydny zapach i widok. Taki sam zapach wstrętny jest w drugiej stronie miasta. Padlinę trzeba zakopywać a odchody tak zabezpieczać, żeby nie szerzyły zaduchu i zarazy”.

Mało położnych i lekarzy

Ważną przyczyną słabej kondycji zdrowotnej mieszkańców okupacji austro - węgierskiej była, zakorzeniona w tradycji, słaba dbałość o higienę ciała. Wiele osób do mycia zaliczało jedynie opłukiwanie rąk i twarzy, i to w zimnej wodzie, bez mydła. Nie zawsze używano ręczników, wycierając ręce o ubranie lub szmaty. Na porządku dziennym był brak dbałości o higienę jamy ustnej, a także o czystość ubrań. Takie zachowania wynikały między innymi z niskiej świadomości zdrowotnej. O pomoc lekarską zabiegali jedynie członkowie bogatszych rodzin, i to wtedy, gdy stan chorego był poważny. Dotyczyło to przede wszystkim osób w sile wieku. Dzieci i osoby starsze nie były chętnie kierowane do lekarza. Często pomoc specjalisty zastępowano domowymi sposobami leczenia lub interwencją znachora. Poza przyczynami ekonomicznymi (drogie usługi lekarskie i wysokie ceny leków) niska dostępność do ludzi w białych fartuchach była spowodowaną ich małą ilością. W 1917 r. na 136.790 mieszkańców powiatu puławskiego znajdowało się 12 położnych. Nic więc dziwnego, że wiele pracy przy odbieraniu porodów miały tak zwane babki.

Według danych z 1913 r. na terenie powiatu puławskiego pracowało 13 lekarzy medycyny. Oto ich imienny wykaz (w nawiasach podano nazwę gminy): Henryk Fliski (Garbów), Stanisław Jabłoński (Józefów), August Sachacki i Roman Brendel (Irena), Jan Pawłowski (Kazimierz), M. Gliński i Kosmowski (Nałęczów), Julian Zdanowicz i Orłowski (Opole), Władysław Woliński i Apolinary Chorodyski (Puławy), Edward Kanczyński (Rąblów), Jan Wysocki (Kurów). W latach poprzedzających wybuch Wielkiej Wojny lekarzem powiatowym w Puławach był Władysław Woliński. 15 lutego 1920 r. zastąpił go Jan Gąsiorowski, naczelny lekarz w Szpitalu Św. Karola. W tym samym czasie w szeregu numerów „Wieści puławskich” zamieszczał swą reklamę Władysław Woliński, tym razem określając się jako lekarz miejski i szkolny, specjalista chorób wewnętrznych i lekarz dziecięcy, przyjmujący w Puławach przy ulicy Kościelnej 3.

Znamy również lokalizację aptek w powiecie puławskim w 1913 r. Były to apteki w: Garbowie, Irenie, Józefowie, Kazimierzu, Końskowoli, Kurowic i Nałęczowie oraz składy apteczne w Markuszowie, Opolu i Puławach.

Kłopoty finansowe szpitala

W zakresie starań o poprawę stanu zdrowia ludności znacząca była rola okupanta austro-węgierskiego. Utworzony przez Referat Sanitarny Generalnego Gubernatorstwa Wojskowego miał za główne zadanie troskę o stan sanitarny licznych oddziałów wojskowych. Powołano więc lekarzy powiatowych, lekarzy okręgowych i epidemicznych (w miejscach, gdzie była taka konieczność), utworzono dwa laboratoria epidemiologiczne, które wykonywały również bakteriologiczne badania żywności. Przy szeregu szpitali powiatowych urządzono zakłady odwszania i dezynsekcji oraz – w niektórych miejscowościach – małe izolatoria dla zakaźnie chorych. Szpitale cywilne, pozbawione podstaw utrzymania w wyniku wywiezienia przez Rosjan większości ich kapitałów, były w pewnej mierze subwencjonowane przez władze okupacyjne.

Dla istniejącego od czasów książąt Czartoryskich Szpitala Św. Karola Boromeusza kłopoty finansowe zaczęły się na kilka lat przed wybuchem Wielkiej Wojny. Szpital ów utrzymywał się prawie wyłącznie z zapomóg i ofiar od osób prywatnych. W 1907 r. jego stały dochód roczny wynosił 500 rubli plus 150 rubli otrzymywanych z puławskiego instytutu na utrzymanie oddziału studenckiego. Dotacje z miasta były kierowane wyłącznie na pokrycie części kosztów pobytu chorego, który nie miał czym zapłacić. Szpitalowi brakowało wielu sprzętów, narzędzi i instrumentów medycznych, studni ze zdrową i czystą wodą, kanalizacji i odprowadzenia ścieków.

Pocieszająca informacja w prasie odnotowana została dopiero w 1912 r. Oto ona:
„Szpital św. Karola w Puławach posiada obecnie 30 łóżek. Od paru miesięcy ciągle jest przepełniony. Na jesieni r.b. będzie otwarty specjalny oddział dla położnic i chorób kobiecych na 8 łóżek. Szpital po gospodarce okupantów ogołocony ze wszystkiego, obecnie odnowiony i zaopatrzony w niezbędną ilość bielizny, pościeli, ubrania i instrumentów”.

Inna optymistyczna wiadomość dotarła do mieszkańców Puław jeszcze w 1915 r.
„Z dniem 20 listopada otwarty został w Puławach szpital powszechny. Szpital ten dzieli się na dwa oddziały, mianowicie na oddział wojskowy i oddział dla ludności cywilnej i stoi pod kierownictwem lekarza wojskowego D-ra Gondosa. W oddziale dla ludności cywilnej chorzy opłacać winni 2 K. na dzień. W razie stwierdzenia ubóstwa zwolni c. i k. komenda obwodowa chorego od obowiązku uiszczenia kosztów szpitalnych.”

W 1916 r. na linii Wisły prowadzone były intensywne prace fortyfikacyjne, do których ściągnięto oddziały robotników cywilnych z całej okupacji. Robotnicy przed wcieleniem do oddziału byli poddawani szczepieniom ochronnym i odwszeniu, wykonywanymi przez ruchome izby chorych i ruchome kolumny odwszające. Ten rodzaj profilaktyki przyniósł pozytywne rezultaty.

Kontynuując tę drogę postępowania władze okupacyjne wprowadziły bezpłatne szczepienia ochronne przeciw chorobom zakaźnym. Podlegały im osoby nie szczepione w ciągu ostatnich 5 lat oraz szczepione bezskutecznie.

Konkludując. W czasie wojny nastąpiło wyraźne pogorszenie stanu zdrowotnego ludności w porównaniu z okresem przedwojennym. Złożyło się na to łatwiejsze rozprzestrzenianie się chorób (w tym przenoszonych przez żołnierzy i uchodźców w pierwszym i ostatnim roku wojny), pogorszenie warunków żywnościowych i mieszkaniowych oraz trudniejszy dostęp do opieki zdrowotnej jako wynik ograniczeń w przemieszczaniu się, braku transportu i uszczuplenia stanu kadry medycznej.

Jakie czynniki powodowały pogarszanie sytuacji zdrowotnej ludności? Jednym z nich jest mała ilość niskiej jakości pożywienia.
Przed wybuchem wojny jadłospis zależał od statusu materialnego rodziny. Jednak większa część ludności, zwłaszcza mieszkająca w małych miasteczkach i na wsi, odżywiała się niezdrowo. Przeważały posiłki roślinne, mączne, na bazie mleka. Dominowały potrawy z ziemniaków, kapusty, nieraz był to chleb czy kasza, rzadziej roślinny strączkowe, buraki, brukiew, marchew. Do wyjątków należało mięso.

W czasie wojny jadłospis niewiele się zmienił. Jeszcze większemu ograniczeniu uległo mięso, co związane było ze stratami w pogłowiu zwierząt oraz przymusowym skupie bydła i trzody chlewnej. Na obszarze okupacji austro-węgierskiej wprowadzono tzw. dni bezmięsne. W 1916 r. były nimi wtorki, czwartki i soboty. W następnych miesiącach dni te ulegały zmianie. Spadła kaloryczna wartość dziennego spożycia, wynosząca przed wojną 3097 kalorii do 891 kalorii w 1918 r.

Tak oto kłopoty aprowizacyjne wpływały na pogarszanie stanu zdrowotnego mieszkańców.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama