Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Chodzi do trzeciej klasy, a debiut literacki ma już za sobą. "Pisałam cały dzień"

Kalinka Krzywicka. Uczennica trzeciej klasy Szkoły Podstawowej im. Stefana Kardynała Wyszyńskiego w Wilczopolu Kolonii (pow. lubelski) ma już za sobą debiut literacki. I to nie byle jaki, bo w książce wydawnictwa drukującego m.in. szkolne podręczniki. Czy w przyszłości zostanie uznaną pisarką?
Chodzi do trzeciej klasy, a debiut literacki ma już za sobą. "Pisałam cały dzień"

Ogólnopolski konkurs literacki „Popisz się talentem” zachęca dzieci do twórczego pisania, rozwijania wyobraźni i kreatywnego myślenia. Jego pomysłodawcy chcą pokazać najmłodszym, że warto odłożyć telefon i tablet, by innymi oczyma spojrzeć na rodzinną miejscowość, zachwycić się i chwycić za pióro.

Najlepsze opowiadania młodych twórców opublikowano w książce „Tajemnicze wyprawy”. Wśród nich znalazła się praca tylko jednej mieszkanki naszego województwa: Kaliny.

Listy, wiersze i czytanie

Wydawnictwo ma nadzieję, że w przyszłości dziewczynka postanowi zostać pisarką, tłumaczka, copywriterką... a może dziennikarką. – Może bym chciała, ale jeszcze nie wiem, kim będę – przyznaje rezolutna dziewczynka.

Kalina na razie lubi chodzić do szkoły. – Najtrudniejsza jest dla mnie matematyka, mnożenie i dzielenie – wylicza. – Lubię za to polski i plastykę. Lubię pisać na polskim listy. Ale najbardziej lubię kolorowanki w książkach.

Kalina uwielbia czytać. Mamę najczęściej prosi o sięgnięcie po „Asiunię” Joanny Porazińskiej i „Haidi” Johanny Spyri. Sama sięga po wiersze. Rozczytuje się w Brzechwie i Tuwimie. Ma też swoje ulubione wiersze innych, współczesnych autorów. Czasami składają się one z trzech słów. Dorosłym wydają się dziwne. Ją fascynują.

Pisałam cały dzień

Kalina lubi spotykać się z koleżankami. To niespokojny duch, który całe dnie spędzałby na nartach, rolkach, rowerze i na rodzinnych wyprawach do lasu. Jej rodzina niedawno przeprowadziła się do malowniczych Klinów z lubelskiego blokowiska.

– Może dlatego tak bardzo cenimy sobie kontakt z naturą – zastanawia się Olga Krzywicka, mama dziewczynki. – Często chodzimy do lasu, przy którym mieszkamy i niestety często też komentujemy to, że ludzie nie potrafią docenić tak pięknego miejsca i wyrzucają tam śmieci.

Być może dlatego Kalina nie zastanawiała się długo nad wyborem tematu swojego opowiadania.

– Pani w szkole dała nam kartki z informacją o konkursie – opowiada. – Pisałam cały dzień o wielkim sprzątaniu i o tym, jak dzieci zobaczyły, że pan chce wyrzucić wór ze śmieciami. Od razu, jak napisałam, to bardzo mi się spodobało i od razu wiedziałam, że wygram. Potem dałam kartkę mamie do przepisania na komputerze i poprawienia błędów. Mało ich było, ale były. Największe problemy mam z „ó”.

Trzeba było zachęcać

Mama cieszy się, że mogła pomóc w pracy, ale podkreśla, że jej działalność rzeczywiście ograniczyła się do korekty błędów ortograficznych i przepisania tekstu.

– Nawet cieszę się, że Kalina ma z komputerem jeszcze pod górkę – przyznaje ze śmiechem. – To bardzo żywiołowe dziecko. Bardzo dużo mówi, opowiada miliony wymyślonych historii, ale do tej pory nie chciała ich spisywać. Do sięgnięcia po pióro musieliśmy ją z jej wychowawczynią bardzo mocno zachęcać. Na szczęście jest w wieku, kiedy pani jest dla niej osobą niezwykle ważną i chętnie robi wszystko, o co jest proszona.

Kalinka czuje dumę z publikacji i zapowiada, że nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Będzie brała udział w kolejnych konkursach. Literackich i plastycznych.

– To wynika najprawdopodobniej ze specyfiki naszej szkoły, która bardzo często organizuje różne konkursu – mówi pani Olga. – Czasami są sukcesy, czasami ich nie ma, ale dzieci są zachęcane żeby sprawdzać się w różnych dziedzinach. Szkoła to nie tylko nauka i nielubiana tabliczka mnożenia, ale bogata oferta zajęć dodatkowych dających możliwość zafascynowania się dzieciom czymś jeszcze.

Wiatr w żagle

Czy ośmiolatka zostanie pisarką?

– Myślę, że ten nieoczekiwany dla nas, a oczywisty dla niej, sukces literacki da jej wiatr w żagle chociaż nigdy nie myśleliśmy że kiedykolwiek będzie miała spokojną pracę – śmieją się rodzice. – W szkole jest prężnie działający i często koncertujący chór. Kalina chciała być więc piosenkarką. W zeszłym roku chodziła na zajęcia z tańca i zapowiadała, że będzie tancerką. Przez jakiś czas chodziła na plastykę i zapowiadała, że będzie malarką. A pisarstwo? Ma do niego łatwość, bo ma bogatą wyobraźnię. Jeśli jeszcze ujarzmi ortografię i przestanie być w wiecznym ruchu to dlaczego nie.

Ogólnopolski konkurs literacki „Popisz się talentem” zachęca dzieci do twórczego pisania, rozwijania wyobraźni i kreatywnego myślenia. Jego pomysłodawcy chcą pokazać najmłodszym, że warto odłożyć telefon i tablet, by innymi oczyma spojrzeć na rodzinną miejscowość, zachwycić się i chwycić za pióro.

Najlepsze opowiadania młodych twórców opublikowano w książce „Tajemnicze wyprawy”. Wśród nich znalazła się praca tylko jednej mieszkanki naszego województwa: Kaliny.


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama