Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Wojewódzki Urząd Pracy

Prof. Chmielewski o górkach czechowskich: Nie o zwykły park tu chodzi

Cały obszar górek powinien tworzyć wypoczynkowo-dydaktyczny park natury, unikatowy w skali co najmniej ogólnopolskiej, a nie standardowy park osiedlowy czy miejski. Park urządzony jak trawnik miejski nie ma tu prawa powstać.
Prof. Chmielewski o górkach czechowskich: Nie o zwykły park tu chodzi
Górki czechowskie zimą

Autor: Archiwum

Aby miasto mogło zapewnić dogodne warunki życia swoim mieszkańcom, musi prawidłowo funkcjonować jego bogaty system ekologiczny złożony z lasów, łąk, stepów, obszarów podmokłych, wód oraz tysięcy żyjących w nich gatunków.

Wraz z rozwojem procesów urbanizacyjnych, regulacją i zabudowywaniem koryt rzecznych, gęstnieniem sieci komunikacyjnej, zasypywaniem wąwozów i zabudowywaniem łagodniejszych suchych dolin i naturalnych połączeń ekologicznych, Lublin stopniowo zmieniał swoją strukturę ekologiczną na układ drobnomozaikowy. Powstawały dodatkowe, ale z reguły niewielkie płaty zieleni urządzonej: parkowej, osiedlowej, pasma zieleni towarzyszącej ciągom komunikacyjnym.

Dziś Lublin jest miastem jeszcze stosunkowo bogatym w zieleń (co często z dużą aprobatą podkreślają turyści), choć coraz mniej zasobnym w pozostałości niegdyś bardzo cennych przyrodniczo, naturalnych ekosystemów.
Ostatnia inwentaryzacja zieleni?

20 lat temu

Pierwsza – i jak dotąd jedyna – inwentaryzacja przyrodnicza Lublina opracowana została w 1998 r. pod kierunkiem T. J. Chmielewskiego. Wtedy też wyznaczono główne elementy systemu ekologicznego miasta i zaproponowano różne formy ich ochrony i kształtowania, w postaci ciągłego przestrzennie Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych (ESOCh).

System ten wprowadzono następnie do „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Lublin”, jako tereny o nienaruszalnej funkcji ekologicznej. Górki czechowskie wskazano w tym opracowaniu jako jeden z kluczowych „węzłów ekologicznych” miasta.

W ciągu 20 lat w zagospodarowaniu miasta i jego otoczenia zaszły ogromne zmiany. Jednak opracowując nową edycję „Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego miasta Lublin” (2011) nie podjęto prac nad drugą inwentaryzacją przyrodniczą. Mimo apeli m.in. ekspertów z Forum Kultury Przestrzeni nie zbadano kierunków i nie oceniono skali zmian, jakie zaszły w systemie ekologicznym miasta.

Tymczasem w okresie 15 lat (1998-2013) zabudowaniu lub zajęciu pod infrastrukturę komunikacyjną uległo aż 24 proc. obszarów wskazanych w poprzedniej edycji „Studium” jako kluczowe, nienaruszalne elementy systemu ekologicznego miasta.

Natomiast w uchwalonych w tym okresie miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, pod różne formy pozaprzyrodniczego zainwestowania przeznaczono aż 37,7 proc. wchodzących w ich obręb terenów ESOCh. Wśród nich znalazło się także osiedle domów jednorodzinnych w północnej części górek czechowskich, ale reszta tego kompleksu miała pozostać terenem przyrodniczo-wypoczynkowym.

Koncepcja Parku Natury

Górki czechowskie to jeden z najcenniejszych tego typu śródmiejskich kompleksów w Polsce. Na ich walory przyrodnicze i krajobrazowe zwrócono uwagę jeszcze przed rozpoczęciem pierwszej inwentaryzacji przyrodniczej miasta.

W celu ich ochrony jako jednego z największych kompleksów przyrodniczo-krajobrazowych Lublina w 1992 r. pod kierunkiem prof. Mariana Harasimiuka z UMCS opracowano dokumentację naukową do utworzenia na górkach czechowskich dostępnego do zwiedzania rezerwatu florystyczno-krajobrazowego o powierzchni 32 ha, zaś w 2001 r. pod kierunkiem Tadeusza J. Chmielewskiego koncepcję utworzenia na całym obszarze górek Parku Natury – obszaru przyrodniczo-dydaktycznego o powierzchni ponad 100 ha. Koncepcja ta uzyskała bardzo duże poparcie społeczne i była szeroko propagowana jako „Społeczny projekt Parku Górki Czechowskie”. Ale do dziś pozostała jedynie koncepcją.

Co tu żyje i rośnie

Wyjątkowo interesująca jest szata roślinna górek czechowskich. Stwierdzono tu występowanie płatów muraw kserotermicznych kwalifikujących się do chronionych Dyrektywą Siedliskową UE siedlisk Natura 2000, a także występowanie ostoi co najmniej dwóch gatunków zwierząt chronionych tą dyrektywą: czerwończyka nieparka oraz chomika europejskiego. Ten ostatni gatunek ma na górkach czechowskich szczególnie liczną i cenną kolonię.

Na całym obszarze górek stwierdzono występowanie ponad 150 gatunków roślin, w tym kilku gatunków prawnie chronionych. Mamy tu też masowe (na obszarze ok. 70 ha) występowanie ponad 70 gatunków roślin leczniczych i miododajnych o bardzo pozytywnym prozdrowotnym oddziaływaniu na człowieka. Są także stanowiska lęgowe szeregu prawnie chronionych gatunków ptaków.
Cenny dla przyrody i dla mieszkańców miasta jest także pas leśny na południowej skarpie górek Czechowskich. Pełni on tu rolę lasu glebochronnego (ochrona gleb przed erozją i przed spływem mas ziemnych z górek na ważne elementy systemu komunikacyjnego miasta).

Nie mniej cenne są także płaty zbiorowisk zaroślowych (m.in. z dużym udziałem leczniczego głogu), będących miejscem gniazdowania wielu gatunków ptaków oraz chroniących przed erozją zbocza wąwozów i suchych dolin.

Górki, a smog

W świetle coraz bardziej palącego problemu ochrony powietrza miast przed smogiem (a Lublin nie jest tu w dobrej sytuacji), muszą być również szczególnie chronione unikatowe walory zdrowotne górek czechowskich jako największej w Polsce śródmiejskiej enklawy otwartej, rozciętej erozyjnie wierzchowiny lessowej, porośniętej wielogatunkowymi, półnaturalnymi zbiorowiskami muraw i zarośli ciepłolubnych, z ogromnym bogactwem roślin leczniczych i miododajnych, niezwykle ważnych dla jakości powietrza w kilku osiedlach miasta i w pobliskiej dolinie rzeki Czechówki.

Zabudowa może być dopuszczona jedynie na niewielkich fragmentach wierzchowin położonych na obrzeżach górek czechowskich,, w miejscach, gdzie obecnie występują zbiorowiska roślinności ruderalnej, a nie ma muraw i zarośli ciepłolubnych, a jednocześnie musi być realizowana w sposób nie ograniczający funkcji przewietrzania tej części miasta.

Jaki park?

W parku powinny być w całości zachowane: murawy i ostoje gatunków kwalifikujące się do Natura 2000, półnaturalne zbiorowiska roślin leczniczych i miododajnych, glebochronny pas leśny oraz zdecydowana większość ciepłolubnych zarośli.

Wszystkie te obszary (za wyjątkiem ostoi chomika europejskiego), powinny być udostępnione dla mieszkańców miasta i turystów, poprzez urządzenie ścieżek spacerowych i rowerowych, punktów dydaktycznych, miejsc piknikowych (z możliwością leżenia na murawie włącznie), itp.

Pożądane jest urządzenie arboretum, np. z ciekawymi odmianami głogów, dereni, ozdobnych wiśni i jabłoni, z kolekcją dzikich róż, itp., a także urządzenie dydaktycznej kolekcji ciepłolubnych roślin leczniczych. Obszar ok. 5-6 ha, przylegający do istniejącego już, ale ostatnio drastycznie zredukowanego pasa leśnego, może być przeznaczony na park leśny z wysokopiennym drzewostanem, krzewami, bogatym runem, alejkami spacerowymi, itp.

Trawnik z drzewkiem to nie to samo

Cały tak urządzony obszar górek powinien tworzyć wypoczynkowo-dydaktyczny park natury, unikatowy w swym charakterze w skali co najmniej ogólnopolskiej, a nie standardowy park osiedlowy czy miejski. Park urządzony jak trawnik miejski z posadzonymi na nim drzewami i krzewami, nie ma tu prawa powstać.

Istotą walorów tego terenu są i powinny pozostać wielogatunkowe półnaturalne zbiorowiska roślin chronionych, leczniczych i miododajnych, będące jednocześnie siedliskami gatunków zwierząt cennych w skali europejskiej; położone na otwartej falistej wierzchowinie lessowej; będące prawdziwą perłą zasobów przyrodniczych i krajobrazowych Lublina, o wybitnie prozdrowotnym oddziaływaniu na mieszkańców.

Wypromowanie obecności w Lublinie takich unikatowych zbiorowisk i krajobrazów, może być świetnym elementem promocji miasta, nawet na skalę międzynarodową. Tymczasem równo strzyżone trawniki z drzewkami i ławkami ma już każde miasto.
O czym rozstrzygnie referendum.

Obecny właściciel górek czechowskich kupował ten teren ze świadomością, że jest on jednym z kluczowych ogniw Ekologicznego Systemu Obszarów Chronionych Lublina, przeznaczonych na tereny zieleni i wypoczynku, wyłączone z zabudowy mieszkaniowej. Zakup ten był jego ryzykiem biznesowym.

Przygotowane teraz pytanie referendalne nie wskazuje mieszkańcom, gdzie w tym ogniwie ESOCh ma być zlokalizowane 30 ha terenu przeznaczonego pod wysoką zabudowę mieszkaniową i parkingi, a gdzie ma być i jaki charakter ma mieć towarzyszący tej zabudowie park. W gruncie rzeczy ludzie będą więc nieświadomi, że wypowiadają się albo za, albo przeciw ochronie unikatowych walorów przyrodniczych kluczowego ogniwa ESOCh swojego miasta.

* DR HAB. TADEUSZ J. CHMIELEWSKI emerytowany pracownik naukowy, ekolog krajobrazu, planista obszarów chronionych

Śródtytuły i skróty pochodzą od redakcji. Artykuł ukazał się w serwisie internetowym tygodnika „Gość Lubelski”- oddziału ogólnopolskiego „Gościa Niedzielnego”

– W warunkach dominacji pieniądza i prywatnego interesu praktycznie bez kontroli urbanistycznej powstają dziś twory będące zaprzeczeniem racjonalności i troski o miasto, o człowieka – mówił zmarły niedawno Romuald Dylewski, autor pierwszego po wojnie planu rozwoju miasta Lublina (1959 r.).

– Doliny rzek, powiązane z nimi suche doliny i podmiejskie lasy miały tworzyć zarazem kręgosłup systemu ekologicznego miasta. Na jego południowo-zachodnim krańcu, w dolnym odcinku Bystrzycy zlokalizowano zalew. Wspierają go dwa kompleksy leśne: Zemborzyce i Stary Las, tworząc węzłową bazę systemu ekologicznego. Wspomagać go miał wielki park wyżynny w północno-zachodniej części miasta, zlokalizowany na obszarze opuszczanego przez wojsko poligonu, powiązany systemem suchych dolin z doliną rzeki Cechówki - górki Czechowskie – mówił Izabeli Pastuszko Romuald Dylewski.

Zapytany o realizację swojego projektu dziś stwierdził:

– Główne założenia koncepcji planu miasta Lublina z 1959 r. są do dziś aktualne. (…) Istotnym elementem struktury planu z roku 1959, którego realizacja jest poważnie zagrożona, jest natomiast teren górek czechowskich, gdzie na miejscu opuszczanego przez wojsko poligonu, w pięknym krajobrazie suchych dolin i wąwozów miał powstać wielki, półnaturalny, ogólnomiejski park. O kontrastowym przyrodniczo i krajobrazowo w stosunku do rejonu zalewu w Zemborzycach charakterze.

Nabycie tego terenu od wojska przez prywatną firmę było zaskoczeniem i stało się realnym zagrożeniem planowanej perspektywy. Do dziś zapis pierwotnego planu jest aktualny, a jego naruszenie byłoby nieodwracalną stratą dla warunków ekologicznych, krajobrazowych i kulturowych miasta. Obniżyłoby to stopień atrakcyjności Lublina, z wielką szkodą dla perspektyw jego rozwoju. Zwłaszcza przy zniszczeniu przez rozrost komunikacji walorów ekologicznych doliny Czechówki i braku w obszarze miasta porównywalnych do Górek Czechowskich alternatyw.

Z wywiadu, który został opublikowany w Roczniku Lubelskim T. XLIV (Polskie Towarzystwo Historyczne, Oddział w Lublinie)


Podziel się
Oceń

Komentarze

Reklama
Reklama