Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Hanna: Bug odciął gospodarstwa. Ludzie nie chcą słyszeć o ewakuacji

Rolnicy z gminy Hanna koło Włodawy, których rzeka Bug odcięła od świata, nie chcą się ewakuować. We wtorek zalanym przez wodę hodowcom bydła sen z powiek spędzał inny problem. Transport mleka do mleczarni.
Hanna: Bug odciął gospodarstwa. Ludzie nie chcą słyszeć o ewakuacji
(Agnieszka Antoń-Jucha)
– Mieszkam tutaj od 24 lat i nigdy nie mieliśmy jeszcze wody na podwórku – żali się Wiesława Pawlik z Hanny, która mieszka niedaleko drogi. – Zaczęło się rano. Ściany w domu już przesiąkają. Moja synowa i siostra są już zmęczone tym ciągłym zbieraniem wody z podłogi. Część rzeczy już wynieśliśmy na górę. To co się dało ustawiliśmy na cegłówkach – lodówkę, kuchenkę czy łóżko. We wtorek zagrożonych całkowitym zalaniem było ok. 30 gospodarstw w gminie Hanna, głównie w miejscowościach Panasiuki, Dołhobrody i Kolonia Hanna. Dla niektórych mieszkańców łódka była jedynym środkiem lokomocji. – Ludzie nie chcą nawet słyszeć o żadnej ewakuacji – relacjonuje Grażyna Kowalik, wójt Hanny, która jest w stałym kontakcie z powodzianami. – Uważają, że do tego nie dojdzie. Dla nich jedyny problem to transport mleka. Niektórzy chcieliby, aby sprowadzić do tego amfibię, ale to niemożliwe. – Co drugi dzień oddajemy do mleczarni 1300 litrów mleka – wylicza Piotr Maguda z Hanny, który razem z synem trzyma ok. 160 sztuk bydła. – We wtorek jakoś się jeszcze udało dowieźć mleko ciągnikiem. Jak będzie dalej? Tego chyba nikt nie wie. – Walka idzie o drogę, bo to jedyna droga, żeby wywieźć mleko – wskazuje Czesław Ciodyk, rolnik z miejscowości Dołhodrody, którego gospodarstwo jest również podtopione. We wtorek w zabezpieczeniu dojazdu do gospodarstwa pomagali mu strażacy, którzy workami z piachem umacniali drogę. – Woda dochodzi już do obory. Jest w stodole. Do budynku w którym trzymam zboże na wysiew brakuje jakieś 5 cm. Tyle wody to jeszcze u mnie nie było. Za płotem mam już jej 1,5 m. Wszystkie służby są w gotowości. – Amfibia jest w pogotowiu – zapewnia Kamil Smerdel, rzecznik wojewody lubelskiego. – Jeśli tylko bezpieczeństwo tych ludzi będzie zagrożone to natychmiast zostanie użyta.

Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama