Łada Biłgoraj - Piast Babice 2:0

W 34 min wynik spotkania otworzył Dariusz Kuliński. Kapitan Łady zachował najwięcej zimnej krwi w zamieszaniu pod-bramkowym i strzałem z najbliższej odległości pokonał Przemysława Zgnilca. Drugi gol padł tuż po przerwie. W 47 min po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Sebastiana Skrzypka, do siatki trafił głową Mateusz Obszyński. – Myślę, że wygraliśmy zasłużenie. Przez cały mecz prowadziliśmy grę, stworzyliśmy sobie sporo dogodnych sytuacji i gdybyśmy byli tylko nieco bardziej skuteczni, wynik mógłby być wyższy – mówi Ireneusz Zarczuk, trener Łady. Tylko w pierwszej połowie dwie świetne okazje zmarnował Dawid Konopka. Blisko trafienia do siatki był też Grzegorz Mulawa, gdy strzelał głową po centrze z kornera. Dobre sytuacje mieli też Michał Michoński oraz Obszyński, który trafił w słupek. – Straciliśmy gole jak B-klasowcy. W ten sposób będziemy przegrywali nie tylko z Ładą, ale ze wszystkimi innymi zespołami w tej lidze. Szkoda też, że nie wykorzystaliśmy okazji, jakie sobie stworzyliśmy, bo Robert Bździuch i Adrian Kozak mogli strzelić po bramce – twierdzi Grzegorz Bednarczuk, szkoleniowiec Piasta. Wygrana z Piastem była już piątym kolejnym sukcesem Łady w rundzie wiosennej. Jeżeli ekipa z Biłgoraja utrzyma formę, już niedługo będzie mogła cieszyć się z awansu do czwartej ligi. – Póki co jeszcze o tym nie myślę. Rozegraliśmy dopiero pięć spotkań, więc większa część rundy przed nami. Na razie koncentruję się na każdym kolejnym meczu. Tym bardziej, że mamy trochę kłopotów kadrowych. W niedzielę nie mogli zagrać Mirosław Bielak i Mirosław Poliwka. Na szczęście to nie są poważne kontuzje – kończy Zarczuk. Łada 1945 Biłgoraj – Piast Babice 2:0 (1:0) Bramki: Kuliński (34), Obszyński (47). Łada: Kozak – Kuliński, Mulawa, Sawczuk, Tatara, Szkałuba, Żybura (67 Szarzyński), Skrzypek, Hajduk (60 Michoński), Konopka (46 Obszyński), Gawroński (80 Watrak). Piast: Zgnilec – Łuszczak (78 Padlecki), Kościelski (75 G. Bździuch), Siembida, Gancarz, Kozak (85 Grzyb), Przeszło, G. Zarębski, R. Bednarczuk (80 Kondziołka), R. Bździuch, S. Zarębski. Sędziował: Mateusz Krzowski.