Według funkcjonariusza Straży Granicznej ruch tamowany jest przez stronę ukraińską.
– To przerzucanie odpowiedzialności za los tych ludzi na stronę polską – mówi anonimowo funkcjonariusz SG.
Obecnie na granicy oczekuje grupa około tysiąca Ukraińców poruszających się pieszo. Ciągle są dowożeni prywatnymi samochodami z całej Polski.
Czasu coraz mniej
Czasu jest coraz mniej, bo dokłanie o północy 27/28 marca granica Polski z Ukrainą zostane zamknięta. Pomoc podróżnym zaoferowało chełmskie starostwo. Pierwsze termosy z gorącą herbatą trafiły na granicę w nocy z czwartku na piątek. Ta pomoc była bardzo potrzebna.














Komentarze