Azoty Puławy w środę o godz. 18 zagrają awansem z Chrobrym Głogów

Jeśli podopieczni trenera Bogdana Kowalczyka marzą o utrzymaniu czwartej lokaty nie mogą pozwolić sobie na stratę punktów. Poziom sportowy obu zespołów jest zbliżony, nie darmo środowy mecz uznany został za jedno ze spotkań na szczycie w ramach 17 kolejki. Głogowianie będą niewygodnym przeciwnikiem. Chrobry jest na fali, w tym roku jeszcze nie stracił punktów. Zawodnicy trenera Krzysztofa Przybylskiego wygrali kolejno ze Stalą Mielec, KPR Legionowo i w sobotę z MMTS Kwidzyn. Wynik potyczki z tą drużyną zaskoczył nawet samych gospodarzy. Chrobry zdeklasował kwidzynian 40:25. Klasą dla siebie byli skrzydłowi: Marek Świtała i Jakub Łucak. Ostatniego mieliśmy okazję poznać bliżej podczas mistrzostw Europy w Danii. Świtała rzucił 10, a Łucak 7 bramek. Mecz w Głogowie będzie dla puławian także okazją do rewanżu z porażkę z pierwszej rundy. Chrobry to jedyna drużyna, która w bieżącym sezonie wygrała w hali przy al. Partyzantów (28:27). Już wówczas młoda i głodna sukcesu ekipa pokazała, że będzie się liczyć w walce o czołowe miejsce w superlidze. Azoty łączą rozgrywki ligowe ze startem w europejskich pucharach. W sobotę wygrały pierwszy mecz w 1/8 Challenge Cup z Nilufer Belediyespor Bursa 36:29. W sobotę rewanż wydaje się być formalnością. Wcześniej muszą jednak stawić czoła Chrobremu. To spotkanie będzie meczem prawdy, pokaże, na co możemy liczyć w wykonaniu puławian. - Jesteśmy dobrze przygotowani do rozgrywek - zapewnia Piotr Dropek, trener bramkarzy w Azotach. Bogdan Kowalczyk zabrał do Głogowa wszystkich zawodników, którzy zagrali w Turcji. Do składu dołączył trzeci obrotowy Paweł Grzelak. - Oglądaliśmy grę naszego przeciwnika, znamy ich bardzo dobrze, podobnie jak oni nas. Nastawiamy się na twardą walkę. Czeka nas trudna przeprawa - uważa Dropek. Pozostałe środowe mecze (rozgrywane awansem): Orlen Wisła Płock - Zagłębie Lubin (godzina 18) * KPR Legionowo - Górnik Zabrze (20).