Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Kuracjusze Uzdrowiska Nałęczów wystawieni na ryzyko

Zdarza się, że osoby, które nie mają jeszcze wyników badań na koronawirusa i przebywają w izolatce, wychodzą z tego pokoju, chociaż nie powinny. A mamy wspólny korytarz – obawia się jedna z kuracjuszek sanatorium w Nałęczowie. – Nie możemy ich zamknąć na klucz – tłumaczy Uzdrowisko.
Kuracjusze Uzdrowiska Nałęczów wystawieni na ryzyko
W uzdrowisku Nałęczów jest teraz 592 kuracjuszy. Ci kierowani przez NFZ mają test robione przed przyjazdem, ci komercyjni – dopiero na miejscu

Autor: Maciej Kaczanowski / archiwum

Około dwa tygodnie temu przyjechała prywatnie grupa kuracjuszy na turnus – opowiada pani Krystyna, jedna z osób przebywających w Sanatorium Fortunat w Nałęczowie. – Nie mieli wymaganych przez sanatorium wymazów. Osoby te trafiły do izolatki i w izolacji czekały na wyniki kolejnych badań – dodaje nasza rozmówczyni. Zaznacza, że teraz sytuacja znowu się powtórzyła i w podobnej sytuacji jest kolejna grupa osób z płatnego turnusu.

W Uzdrowisku Nałęczów jest teraz 592 kuracjuszy. Na pobytach NFZ jest 275 osób, na wczesnej rehabilitacji kardiologicznej refundowanej przez NFZ – 78 osób i pobytach komercyjnych 239 osób. Warunkiem przyjazdu do sanatorium na NFZ jest negatywny wynik testu na koronawirusa. Test można wykonać nie wcześniej niż 6 dni przed terminem rozpoczęcia leczenia uzdrowiskowego (za badanie płaci NFZ). Dlaczego ci, którzy przyjeżdżają na rehabilitację prywatnie, przechodzą badania dopiero po przyjeździe?

– Wszyscy kuracjusze kierowani przez NFZ przed przyjazdem do naszych obiektów są poddawani obowiązkowym testom na obecność koronawirusa. Potwierdzenie, że są zdrowi, jest warunkiem przyjęcia do sanatorium. To jednak wynika z regulacji NFZ, a nie naszych – tłumaczy Maciej Markowski, członek zarządu Zakładu Leczniczego Uzdrowisko Nałęczów SA. – Z kolei osoby na pobytach komercyjnych mogą takie testy wykonać wcześniej na własny koszt w miejscu zamieszkania albo wykonać je już u nas, bo test jest wymagany. Dodatkowo, wcześniej dwukrotnie – telefonicznie i osobiście na miejscu – przeprowadzamy ankietę epidemiologiczną. Ci, którzy przejdą ją negatywnie, nie mają możliwości przyjazdu – zaznacza Markowski.

Osoby, które mają dłuższe komercyjne pobyty, koszt testu mają w cenie. W przypadku kilkudniowych pobytów za test trzeba zapłacić 290 zł.

Kuracjuszka, która poinformowała nas o sprawie, ma też obawy co do izolacji oczekujących na wyniki badań osób. – Izolatki nie są w innych wydzielonych miejscach budynku sanatorium. Są obok pokoi, w których jesteśmy zakwaterowani. Mamy wspólny korytarz, a zdarza się, że niektóre osoby przebywające w izolatce z tych pokoi wychodzą – zwraca uwagę nasza rozmówczyni.

– Musimy zapewnić pokoje izolacyjne w każdym z budynków. Są one dokładnie oznaczone. Do momentu otrzymania wyniku testu, co przeważnie trwa około doby, kuracjusze są kwaterowani w takich pokojach bez możliwości wychodzenia – tłumaczy Markowski. – Kontakt z takimi osobami ma personel medyczny Uzdrowiska. Nasi pracownicy informują ich o tym i pilnują, ale nie możemy zamknąć ich na klucz. Może się więc zdarzyć, że ktoś będzie chciał wyjść.


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama