Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Lotnisko Lublin. Pszczoły Koziary przywitają samoloty

Pasażerów mają witać i żegnać niezwykłe instalacje, widoczne z lotu ptaka. Lotnisko czeka na opinię Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Lotnisko Lublin. Pszczoły Koziary przywitają samoloty
Takie obrazy mają podziwiać
pasażerowie z okien samolotów (Fot. PLL/Projekt Jarosława Koziary)
Chodzi o landarty – w tym przypadku wyorane i obsiane zbożami realizacje plastyczne – zaprojektowane przez znanego lubelskiego artystę Jarosława Koziarę. Koziara chce umieścić między terminalem a pasem startowym kształty pszczół, słońca i gwiazd. Dzięki swoim ogromnym rozmiarom byłyby świetnie widoczne z okien samolotów.

Artysta zaplanował 10 obiektów o szerokości od 100 do 250 metrów. W zależności od terminu realizacji mogą być obsiane np. facelią, gryką, rzepakiem czy koniczyną czerwoną. Wybrane kształty mają przesłanie ekologiczne, można też odczytać ich symbolikę, np. pszczoły mają nawiązywać do – jak mówi autor – \"latania z sensem”.

Wstępny projekt Koziara pokazał władzom lotniska. – Pojawił się jednak problem związany z wymogami technicznymi. Chodzi o to, żeby, mówiąc oględnie, pilot nie wariował, kiedy zobaczy takie obiekty – mówi Jarosław Koziara.
Narady w porcie lotniczym trwają, a przyroda ma swoje prawa i najlepsza pora na sianie właśnie mija.

– To przedsięwzięcie wyjątkowe na skalę światową. Nie słyszałem, żeby ktoś robił landarty na terenie lotniska. Port z pewnością skorzysta na tym marketingowo – mówi Koziara. I przypomina, że wielu turystów płaci za loty nad słynnymi rysunkami z Nazca w Peru. O kosztach przedsięwzięcia nie chce mówić – najpierw swoje wyliczenia przedstawi władzom PLL.

Szefowie portu czekają na opinię Urzędu Lotnictwa Cywilnego. – Dyrektor odpowiedzialny za działalność operacyjną lotniska zwrócił uwagę, że takie niespotykane w przyrodzie elementy mogą powodować dekoncentrację pilotów. Musimy mieć w tej sprawie jasność – tłumaczy Piotr Jankowski, rzecznik prasowy PLL.

Jankowski podkreśla, że PLL jest bardzo zainteresowany landartami. – Jeśli okaże się, że nie można ich wykonać na terenie lotniska, to przeniesiemy je na teren \"za ogrodzeniem” i też będą widoczne – mówi.

Koziara zajmuje się landartami od wielu lat. Gazety i internet obiegły dwa lata temu zdjęcia dwóch kilkusetmetrowych ryb, które wyorał na granicy polsko-ukraińskiej w okolicy miejscowości Horodyszcze. Jest też pomysłodawcą i organizatorem LandArt Festiwal. Trzecia edycja imprezy od 3 do 13 lipca w Zwierzyńcu na Roztoczu.

Powiązane galerie zdjęć:


Podziel się
Oceń

Komentarze

ALARM 24

Masz dla nas temat?

Daj nam znać pod numerem:

+48 691 770 010

Kliknij i poinformuj nas!

Reklama

CHCESZ BYĆ NA BIEŻĄCO?

Reklama
Reklama
Reklama